Aktualizacja: 12.03.2024 16:29 Publikacja: 12.03.2024 16:29
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: ESPI
Wraz z początkiem 2025 r. wejdą w życie nowe obowiązki dotyczące zapewnienia odpowiedniej liczby miejsc do ładowania samochodów elektrycznych.
Grupa Würth, będąca dominującym akcjonariuszem spółki, zażądała od akcjonariuszy mniejszościowych sprzedaży pozostałych w wolnym obrocie akcji spółki po 50,69 zł za papier. To jeden z ostatnich etapów procesu wycofywania największego rodzimego dystrybutora elektrotechniki z warszawskiej giełdy. W związku z wykupem władze GPW zawiesiły obrót akcjami spółki.
FEGA & Schmitt Elektrogroßhandel GmbH ogłosił przymusowy wykup 596 472 akcji, stanowiących 2,69% kapitału TIM, po 50,69 zł za sztukę, podał podmiot pośredniczący Santander Biuro Maklerskie. Dzień rozpoczęcia przymusowego wykupu to 4 marca, dzień wykupu - 7 marca, podano.
Branża elektrotechniczna zmaga się ze spowolnieniem, co negatywnie odbija się na wynikach dystrybutorów. Czy doczekają się zwyżek w tym roku?
Po sesji 6 lutego 2024 r. zostanie przeprowadzona korekta nadzwyczajna portfeli indeksów, w wyniku której Cognor Holding zastąpi Tim w indeksie mWIG40. Jednocześnie skład indeksu sWIG80 zostanie uzupełniony o spółkę Creotech Instruments.
W wyniku wezwania większościowy pakiet akcji Timu przejęła Grupa Würth.
Lista spółek, które wkrótce opuszczą warszawską giełdę lub są na dobrej do tego drodze, ciągle się wydłuża, a atrakcyjne wyceny na rynku sprawiają, że nie brakuje zainteresowanych inwestorów.
W wyniku wezwania do zapisywania się na sprzedaż akcji spółki TIM ogłoszonego przez FEGA & Schmitt Elektrogroßhandel zawarto transakcje, których przedmiotem było łącznie 21 373 973 akcji spółki, nabywanych po cenie 50,69 zł za sztukę, podał Santander Bank Polska - Santander Biuro Maklerskie, jako podmiot pośredniczący w wezwaniu.
Grupa Würth otrzymała warunkową zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na przejęcie Timu. Niemiecki inwestor potrzebował zgody, by spełnić ostatni warunek ogłoszonego jeszcze we wrześniu poprzedniego roku wezwania, które z tego powodu było już trzykrotnie przedłużane.
Spółka z Będzina planuje sprzedać swoje pozostałe udziały w Elektrociepłowni Będzin. To nie pozostało bez uwagi inwestorów. Walory spółki wzrosły o blisko 37 proc. na zakończenie poniedziałkowej sesji GPW.
Ceny ubezpieczeń na świecie rosną nieprzerwanie od 26 kwartałów. Tempo tych wzrostów jednak wyraźnie hamuje. W pierwszym kwartale 2024 r. ceny poszły w górę średnio już tylko o 1 proc.
Niejawność i nieprzejrzystość finansów publicznych, wyższe wydatki i niegospodarność, wprowadzenie 22 nowych podatków, dług publiczny na ścieżce do przekroczenia 60 proc. PKB – to główne problemy zdiagnozowane przez Ministerstwo Finansów.
Dom Maklerski BOŚ rozesłał dziś do mediów raporty o CCC i LPP z nowymi wycenami akcji spółek. Są wyższe niż dotychczasowe waluacje biura.
Giełdowa spółka zamierza zająć silną pozycję w Polsce dzięki współpracy z irlandzką Peninsulą. To globalny gracz na rynku paliw żeglugowych posiadający 18 biur na całym świecie.
Analitycy Domu Maklerskiego BOŚ podwyższyli cenę docelową akcji Forte do 21,10 zł wydając zalecenie „trzymaj".
Akcjonariusze posiadający w sumie 94,05 proc. akcji spółki OEX porozumieli się. Chcą aby firma opuściła giełdowy parkiet. Wiadomo jak ma się to stać. Kurs w górę
Mateusz Świtalski swoje przemyślenia dotyczące 2023 r. i perspektyw na 2024 r. ujął w zaledwie czterech zdaniach.
Na czele spółki stanął Andrzej Dawidowski, który już wcześniej pełnił w niej kierownicze stanowiska. Jednym z głównych jego celów będzie wyprowadzanie firmy na prostą.
Końcówka minionego tygodnia przyniosła odbicie na rynku akcyjnym, które jest kontynuowane i na początku nowego. Było ono spowodowane dobrymi wynikami Alphabetu oraz Microsoftu, które przebiły oczekiwania i zostały świetnie odebrane przez inwestorów na Wall Street.
„Crime Scene Cleaner”, „30 Days on Ship” czy „Trans Syberian Railway Simulator” to przykłady gier, które mogą mieć istotny wpływ na wyniki giełdowej grupy.
Japońska waluta wyraźnie traciła w piątek po tym, jak rynek uznał, że działania decydentów są mało skuteczne, a przekaz po posiedzeniu Banku Japonii wybrzmiał "gołębio". Ruch ten był kontynuowany w poniedziałek nad ranem - para USDJPY sięgnęła okolic 160,19, po czym doszło do gwałtownego odbicia japońskiej waluty i przed godz. 10:00 byliśmy już poniżej 155,00. Tradycyjnie decydenci nabrali wody w usta, ale ruch ten miał znamiona interwencji. Czy skutecznej, czas pokaże.
Mimo sprzyjających nastrojów na największych europejskich giełdach inwestorzy handlujący na warszawskim parkiecie nie są zbyt chętni do zakupów.
Po zeszłotygodniowych wahaniach notowania złotego ustabilizowały się, co przekłada się na niewielkie zmiany kursów najważniejszych walut.
Premiera gry „Survive” w 2025 roku jest istotnie zagrożona - podało studio. Inwestorzy wyprzedają akcje.
Nie da się ukryć, że w ostatnich dniach kwietnia, na początku nowego tygodnia zdecydowanie najciekawszą kwestią jest potężnie umacniający się jen. Ze względu na to, że nie ma do tego żadnych przesłanek, najbardziej prawdopodobnym powodem jest przeprowadzenie interwencji walutowej. Ministerstwo Finansów Japonii nie komentuje jednak tej sprawy, choć brak wcześniejszej słownej interwencji, czyli skala samego ruchu przemawia za rozpoczęciem sztucznego wsparcia jena.
Jen zaczyna zyskiwać od początku tygodnia po minikrachu z zeszłego tygodnia, który sprowadził jena do najsłabszego poziomu w stosunku do dolara od 34 lat.
Wprawdzie w piątek wszystkie główne indeksy w Warszawie świeciły na zielono, a WIG20 zyskał 1,3 proc., jednak gdy spojrzymy na rezultaty tygodniowe już nie jest tak przyjemnie, atak WIG20 na 2500 pkt znów był tylko atakiem.
W zakończonym tygodniu globalne rynki akcji operowały w trudnym położeniu. Mieszanka problematycznych dla akcji danych makro i nerwowych reakcji rynku na wyniki spółek połączyła się z wzrostem rentowności długu.
Obecna hossa może być krótsza od tych w przeszłości ze względu na po raz pierwszy ustanowione historyczne rekordy tuż przed halvingiem.
Porzekadło sugerujące pozbywanie się akcji w maju i pozostawanie przez kilka miesięcy poza rynkiem wywodzi się oczywiście z rynków rozwiniętych, które mają znacznie dłuższą historię niż nasza giełda. Istnieje tam wyraźna różnica między stopami zwrotu osiąganymi w miesiącach letnich i jesiennych a stopami w miesiącach zimowo-wiosennych.
Deweloperzy mieszkaniowi przeżywają boom, mogą poprawić marże. Ich obligacje mają całkiem korzystny stosunek zysku do ryzyka. Łukasz Rozbicki
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas