To już drugi z rzędu spadek zużycia w ujęciu miesięcznym. Narastająco od początku br. krajowe zużycie wyniosło ok. 143 TWh, czyli mniej niż w analogicznym okresie ub.r.; nie oczekujemy odwrócenia trendu w najbliższych okresach, a więc cały rok zamkniemy najprawdopodobniej na niższych poziomach niż w 2021 r. Trudna sytuacja na rynku paliw spowodowała zmniejszenie produkcji przez krajowe elektrownie konwencjonalne (szczególnie widoczny był spadek generacji gazowej oraz na węglu kamiennym). Sytuacja jest o tyle niestandardowa, gdyż ceny spot na rynkach ościennych (Niemcy, Litwa) pozostają wyższe niż w kraju. Wytłumaczeniem może być celowe ograniczanie produkcji przez elektrownie węglowe kamienne, aby zwiększyć zapasy węgla przed sezonem zimowym; łatwiej jest obecnie zaimportować energię elektryczną niż paliwo. Niższą produkcję konwencjonalną nadrobiono wzrostem w obszarze OZE oraz importem. Wyższa generacja OZE, sporadyczna praca bloków gazowych oraz celowe ograniczenie produkcji przez niektóre bloki opalane węglem skutkowało wyraźnym zmniejszeniem produkcji przez wszystkich największych producentów. Wsparciem (podobnie jak było to w 3Q2022) będzie dla nich wciąż wysoka cena sprzedaży, która (przynajmniej do grudnia, tj. do czasu wejście w życie nowych przepisów o ograniczeniu cen na „rynku” energii elektrycznej) powinna pokryć niedobory wolumenów w segmencie wytwarzania.