TMS: Komentarz poranny

Czeka nas czarny poniedziałek? Rynek krajowy: Po piątkowej stabilizacji dzisiaj rano wiele nie zostało. Ponowna fala wyprzedaży, która przetoczyła się przez azjatyckie giełdy (indeksy w Japonii, Chinach i HongKongu spadły o ponad 3 proc.), a także kolejne gwałtowne umocnienie się japońskiego jena, sprawiło, że dzisiaj rano za jedno euro płacono blisko 3,92 zł, a za dolara 2,98 zł.

Publikacja: 05.03.2007 08:08

To, co się dzieje ostatnio na jenie (tylko w ubiegłym tygodniu waluta ta zyskała ponad 3,5 proc.) dobitnie pokazuje, jaka była skala finansowania spekulacyjnych transakcji opartych o tzw. strategię carry-trade, czyli taniego pieniądza. Zachowanie się cen surowców, w tym także złota, które notuje silne spadki pokazuje, że nawet na tym rynku transakcje oparte były o "pusty pieniądz". W takiej sytuacji kolejne spadki są możliwe, zwłaszcza, że w takich sytuacjach do głosu dochodzą emocje, lub decyzje o sprzedaży zaczyna podejmować system komputerowy.

Ewentualna przecena po części będzie amortyzowana przez dosyć dobry stan polskiej gospodarki (opublikowane w piątek dane o wzroście PKB w IV kwartale pokazały dynamikę na poziomie 6,4 proc. r/r, przy 19,3 proc. r/r wzroście inwestycji i 7,7 proc. r/r popytu krajowego), a także fakt nieco innego postrzegania naszego regionu przez fundusze (z racji obecności w Unii Europejskiej). Planowanych wydarzeń nie będzie wiele, jedynie w południe poznamy wyniki przetargu rocznych bonów skarbowych o wartości 1 mld zł. Wydaje się, że notowania euro powinny kierować się w okolice 3,95 zł, a dolara powyżej 3 zł.

Rynek międzynarodowy:

Kolejna fala wyprzedaży, która rozlała się dzisiaj po rynkach azjatyckich, a także wyraźne umocnienie się japońskiego jena sprawiły, że coraz więcej inwestorów zaczyna kierować się w stronę amerykańskich obligacji, uznając je za swoistą bezpieczną przystań. Jedynym czynnikiem trzymającym jeszcze notowania EUR/USD na względnie wysokich poziomach jest zbliżające się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego w najbliższy czwartek. Pytanie jednak czy w obecnej sytuacji na rynkach światowych Jean-Claude Trichet nadal będzie tak "jastrzębi", jak miało to miejsce w lutym. Może się tym samym, zatem okazać, że oczekiwana podwyżka stóp procentowych do 3,75 proc. doprowadzi nie do zwyżki, a do przeceny wspólnej waluty. Z pełną oceną zaczekajmy jednak do publikacji faktów.

Dzisiaj rano kurs EUR/USD wynosił 1,3140. Z publikowanych informacji warto będzie zwrócić uwagę na indeksy PMI dla usług ze strefy euro o godz. 10:00 (szacunki 57,7 pkt.), a także analogiczny indeks ISM dla USA o godz. 16:00 (prognoza 57,2 pkt.). Najbardziej prawdopodobne wydają się wahania EUR/USD w przedziale 1,3120-70.

Sporządził:

Marek Rogalski

Główny analityk walutowy

DM TMS Brokers S.A.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów