W efekcie obserwowaną wczoraj niewielką zwyżkę, która dziś rano jest jeszcze częściowo kontynuowana, należy traktować tylko jako odreagowanie poniedziałkowej przeceny. W tej sytuacji rośnie prawdopodobieństwo testu okolic 1,29 dolara (pierwsze istotne wsparcie), jeżeli nie w tym tygodniu, to na początku przyszłego. Takie oczekiwania potwierdzać może, obserwowany w ostatnich dniach, kompletny brak reakcji na serię słabych danych z USA.
Dziś na rynek nie dotrą raporty, które mogłyby w sposób znaczący wpłynąć na notowania eurodolara. Taki impulsem raczej nie będzie publikacja Beżowej Księgi (godz. 20-ta), czyli raportu Fed o stanie amerykańskiej gospodarki. W ostatnim czasie inwestorzy bowiem otrzymali dość obszerne informacje na temat oceny stanu gospodarki USA przez przedstawicieli Fed (również Bena Bernanke). Stąd też, jest mało prawdopodobne, że Beżowa Księga czymś zaskoczy. A więc szanse na większe zmiany na EUR/USD nie są duże. I dlatego pierwszym impulsem, który może "ruszyć" eurodolarem, będzie dopiero czwartkowa konferencja prasowa po posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego (oczekiwana jest podwyżka stóp o 25 pb). Do tego czasu można zakładać stabilizację notowań na poziomach z wczoraj.
O godzinie 9:01 kurs EUR/USD testował poziom 1,3121 dolara.
Marcin R. Kiepas