Zresztą nie tylko rynek walutowy zareagował na ten fakt, indeksy w stanach zjednoczonych zanotowały spadki rzędu 1,5 - 1,7 proc. Wczorajsze opublikowane dane dotyczące ilości noworejestrowanych bezrobotnych okazały się lepsze od oczekiwań oraz poprzedniego odczytu i wyniosły 309 tys. Zapasy w hurtowniach wzrosły o 0,3 proc. (zgodnie z prognozami), a kredyt konsumencki wyniósł 2,6 mld usd (prog. 6 mld usd). Bank Anglii pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie tj. 5,5 proc. Niespodziewanie natomiast podniósł stopy procentowe Centralny Bank Nowej Zelandii. Stopy procentowe wzrosły o 25 pb. do poziomu 8,00 proc., ekonomiści prognozowali, że stopy pozostaną na niezmienionym poziomie. Obecnie w światowej gospodarce panuje tendencja bardziej restrykcyjnej polityki monetarne i nie wydaje się aby coś w najbliższym czasie miało się zmienić (Celem Banków Centralnych jest zapobieganie inflacji a dopiero potem wspieranie wzrostu gospodarczego). Wróćmy do dzisiejszej sesji. Jedyną publikacja danych z USA będzie bilans handlu zagranicznego, prognozy wskazują na iż ten pozostanie na poziomie poprzedniego odczytu tj. -63 mld usd. Mniejszy od prognozowanego deficyt pomoże walucie amerykańskiej, gorszy zadziała odwrotnie. Pozostałe dane dotyczyć będą krajów europejskich. Z Wielkiej Brytanii dowiemy się jak w kwietniu kształtowała się produkcja przemysłowa oraz wytwórcza (prog. odpowiednio 0,2% m/m, 0,6% r/r, oraz 0,2% m/m, 1,4%). Prognozy dotyczące produkcji przemysłowej w Niemczech wskazują na wzrost o 0,6% m/m, 6,5% r/r.
Ujemnie skorelowane złoto z dolarem (podczas wczorajszej aprecjacji tego drugiego) straciło na wartości blisko 10 dolarów. Takie zachowanie tego kruszcu jest jak najbardziej logiczne i wskazujące na kontynuowanie wczoraj rozpoczętych ruchów. Obecnie za uncję złota zapłacić należy 658,24 dolarów.
O godzinie 08:55 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3422 dolara.
RYNEK KRAJOWY
Wczorajsze zachowanie naszej waluty przebiegało pod dyktando sprzedających. Duży spadek kursu EUR/USD wywołany gwałtownym wzrostem rentowności amerykańskich obligacji doprowadził do przeceny złotego zarówno do euro jak i dolara. Być może gracze będą chcieli zrealizować część zysków co może doprowadzić do lekkiego umocnienia złotego, jednak na zmianę nastawienia do naszej waluty nie oczekiwałbym. Zarówno czynniki zewnętrzne jak i sytuacja techniczna nie wskazują na taki scenariusz. Dodatkowo sytuacja na głównych światowych parkietach negatywnie wpłynie na notowania indeksów z GPW. Giełdy w USA, Europie kontynuowały korektę spadkową, sesja w Azji też zakończyła się korektą co niewątpliwie przełoży się na niższe otwarcie na naszym parkiecie. Ewentualne lepsze zachowanie Eurolandu oraz dobre otwarcie sesji w USA może doprowadzić do ustabilizowania napiętej sytuacji.