Inwestorom brak było impulsów inwestycyjnych ze względu na brak ważniejszych danych makroekonomicznych z Polski i USA. Wydaje się również, że przed zaplanowanym na przyszły tydzień posiedzeniem RPP i spotkaniem Zarządu rezerwy Federalnej USA inwestorzy wstrzymują się z podejmowaniem strategicznych decyzji.
Nic nowego nie wniosła również wczorajsza publikacja sprawozdania z ostatniego posiedzenia RPP. Podczas majowego posiedzenia zgłoszono wniosek o podwyżkę stóp o 25 pb. Członkowie Rady byli zgodni co do tego, że procesy zachodzące na rynku pracy stanowią główny czynnik ryzyka dla wzrostu inflacji. Różnili się oni jednak w interpretacji napływających danych oraz ocenie wpływu bieżącej sytuacji na rynku pracy na inflację. Dyskutując o przyszłej ścieżce stóp procentowych członkowie RPP oceniali wpływ realnych stóp procentowych na inflację, dyskutując o ewentualnych ruchach wyprzedzających ze strony rady. Część członków Rady wskazywała, że obserwowane w Polsce ożywienie gospodarcze rozpoczęło się i utrwalało w warunkach, gdy realne stopy procentowe były wyraźnie wyższe niż obecnie. W związku z tym oceniali oni, że obecny poziom stóp procentowych prawdopodobnie nie przeciwdziała zwiększaniu się luki popytowej i wzrostowi presji inflacyjnej.
Sytuację na krajowym rynku może zmienić najbliższa publikacja danych o inflacji bazowej w maju przewidziana na dzisiaj o godzinie 14.00. Znacznie wyższy niż oczekiwano wskaźnik inflacji, może być impulsem do większych ruchów na rynku obligacji i na rynku walutowym. Ponadto inwestorzy z uwaga będą obserwowali rynki zagraniczne i zachowanie giełd. Dalsze umocnienie dolara będzie zapewne impulsem do wyprzedaży złotego, a dodatkowo impuls ten może być wzmocniony poprzez spadki na krajowym rynku kapitałowym.
Rynek międzynarodowy
Na wczorajszej sesji eurodolar zniżkował do strefy wsparcia (1,3375-1,3385), lecz nie przebił tych poziomów, a jedynie pogłębił lokalny dołek. Po odbiciu od ceny 1,3370 USD, notowania głównej pary walutowej powróciły do poziomu 1,34 USD. Amerykańskiej walucie pomagały rosnące rentowności obligacji, które osiągnęły 5,20% (dziesięciolatki), jednak ta granica powstrzymała dalszą aprecjację. Nastroje popsuły nieco kłopoty funduszy hedgingowych Bear Sterns, które wzmogły obawy o kondycję pozostałych graczy tego rynku w kontekście ryzyka, jakie podejmują te instytucje. Inwestorów pozytywnie zaskoczył najwyższy od 2 lat odczyt indeksu Philly Fed, który przebił prognozy (7 pkt.) i ukształtował się w maju na poziomie 19 pkt. O ile poprawa miała miejsce głównie w zakresie zamówień i zapasów, o tyle wskaźnik rynku pracy wyraźnie zniżkował. Nieco słabszą sytuację w tej sferze potwierdził odczyt liczby nowych bezrobotnych w ostatnim tygodniu (324 tys.), który o 12 tys. przewyższył szacunki.