Inwestorzy analizowali wczoraj wypowiedzi członków Rady. Wzrost wartości złotego wyhamowała wypowiedź Haliny Wasilewskiej-Trenkner. Zgodnie z jej opinią, jeżeli nie będziemy świadkami dynamicznego wzrostu płac oraz nie dojdzie do gwałtownego wzrostu cen ropy, to czerwcowa podwyżka okaże się być ostatnią w tym roku. Rynek pozostawał pod wpływem "jastrzębiego" komunikatu RPP w którym zasygnalizowano, że szczególną uwagę nasze władze monetarne będą przywiązywały do procesów zachodzących na rynku pracy, a głównie relacji między wzrostem wynagrodzeń a dynamiką produkcji. Środowa decyzja RPP była ostatnim ważnym wydarzeniem w kalendarzu publikacji makroekonomicznych z kraju w tym tygodniu. Dlatego należy się spodziewać, że sytuacja na rynku złotego będzie w znacznej mierze zdeterminowana przez układ sił na rynku globalnym. Naszej walucie sprzyja wyhamowanie ostatnich spadków EUR/JPY, a także stabilizacja w notowaniach eurodolara. Dzisiejsza sesja przyniesie uspokojenie nastrojów i konsolidację złotego względem euro jak i dolara w okolicach obecnych poziomów.
Czwartkowa sesja upłynęła pod znakiem wyczekiwania na wieczorną decyzję FED odnośnie stóp procentowych oraz towarzyszący jej komunikat. Do tego czasu poznaliśmy kilka publikacji danych makroekonomicznych. Nie zmieniły one obrazu rynku. Podobnie jak na przestrzeni całego tygodnia kurs eurodolara, pozostawał stabilny i wahał się w przedziale 1,3430-1,3470. O narastającej presji inflacyjnej w państwach "trzynastki" może świadczyć wyższy od oczekiwań wzrost podaży pieniądza M3, który sięgnął w maju 10,7 proc. m/m. Większej reakcji inwestorów nie wywołały raporty zza Oceanu. Okazało się, że finalny odczyt amerykańskiego PKB był nieznacznie gorszy od prognoz (0,7 proc.). Prodolarowy impuls mógł wyzwolić wyższy od prognoz odczyt inflacji PCE core w I kwartale (2,4 proc). Bez wpływu na rynek okazały się bliskie prognoz, cotygodniowe dane na temat ilości nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych. Wydarzeniem wczorajszego dnia była decyzja FED w sprawie stóp procentowych, a także towarzyszący jej komunikat. Zgodnie z oczekiwaniami rynku amerykańskie władze monetarne, po raz ósmy z rzędu, pozostawiły koszt pieniądza na dotychczasowym poziomie 5,25 proc. W komunikacie FOMC zasygnalizował, że w kolejnych kwartałach tempo wzrostu gospodarczego powinno być umiarkowane, a głównym zagrożeniem pozostaje inflacja. Wypowiedzi te nie wywołały większej reakcji inwestorów. W dniu dzisiejszym poznamy cała serię danych makroekonomicznych. Opublikowane zostaną między innymi dane dotyczące przychodów i wydatków Amerykanów (prognoza wynosi odpowiednio 0,6% oraz 0,7%), wydatków na konstrukcje budowlane w maju (oczekiwania sięgają 0,2%) oraz czerwcowe indeksy Chicago PMI (prognoza 58 pkt.) i Michigan Sentiment (prognoza 84 pkt.). O godzinie 9:15 kurs EUR/USD wynosił 1,3445.
Sporządził:
Kamil Kasperski
Makler Papierów Wartościowych