Przed zamknięciem

Publikacja: 16.07.2007 15:38

Rozpiętość wahań może wskazywać na to, że na sesji działy się ciekawe

rzeczy, ale to tylko złudzenie. Cała sesja przebiegała w spokojnej

atmosferze. Ta odpowiadała pogodzie panującej za oknami. Było tak gorąco,

że nawet zlecenia na rynek schodziły leniwie.

Notowania wystartowały w okolicy piątkowego zamknięcia, ale długo na tym

poziomie nie zabawiły. Niewielki wzrost cen nie stał się atrakcyjny dla

strony popytowej, co szybko zostało wykorzystane przez podaż. Ta była w

przewadze niemal całą sesję. Mowa oczywiście o kontraktach i indeksie,

gdyż niektóre spółki nie poddały się słabszym nastrojom. Fason starał się

trzymać KGH. W trakcie sesji efektownie rósł PKN, ale i tu w końcu podaż

zwyciężyła.

W efekcie sesja kończy się spadkiem cen, ale spadkiem na tyle małym, że

faktycznie nic nie wznoszącym. Pozostajemy w przedziale wartości

widzianych już w ubiegłym tygodniu. Sytuacja techniczna rynku nie zmieniła

się o jotę. Nadal czekamy, albo na nowe rekordy hossy, albo na przełamanie

wsparć. To co dzieje się pomiędzy tymi poziomami jest w tej chwili mało

ważne. Takie wahania mogą równie dobrze trwać jeszcze wiele dni. Trudno

więc się nimi ekscytować. Fakt, że z odległej perspektywy ceny cały czas

trzymają się blisko rekordów hossy, sprzyja bykom. Zatem to bicie nowych

rekordów jest nadal bardziej prawdopodobne.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów