Najważniejszą parą dolara australijskiego jest AUDJPY, który po decyzji oraz po komentarzach, mówiących o zmniejszeniu konieczności utrzymywania wysokich stóp, znajduje się na poziomie 96,30. Jednocześnie dolarowi australijskiemu pomaga wysokie tempo wzrostu PKB: 1% q/q i 4,8% r/r. Jest ono głównie wynikiem dobrej koniunktury na rynku surowców. Eksperci banku centralnego uważają, że utrzymanie tak wysokiego tempa w przyszłym roku może być zagrożone.

Dzień dzisiejszy to przede wszystkim dane z USA - dziś przygrywka do piątkowego raportu z rynku pracy, który będzie zbiorem zdecydowanie najważniejszych dla Stanów danych. Zanim jednak poznamy odczyty z Ameryki, czeka nas seria publikacji o PMI w sektorze usług oraz o sprzedaży detalicznej z Eurolandu. Przed 10:00 poznamy odczyty dla strefy euro, Francji oraz Niemiec (prognozy to, odpowiednio, 53,7 pkt., 56,5 pkt., 53,5 pkt.), następnie dla Wielkiej Brytanii (prognoza to 52,9 pkt.). Sprzedaż detaliczną za listopad poznamy o 11:00 (prognozowany odczyt to -0,3% m/m i 1,3% r/r). Od 13:00 w USA będą publikowane dane z rynku pracy oraz indeks ISM (odpowiednik PMI) oraz informacje o zamówieniach fabrycznych. Raport Challengera o planowanych zwolnieniach oraz raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym (prognozowany odczyt to przyrost liczby miejsc pracy o 55 tys.) posłużą za przybliżenie piątkowych odczytów z raportu o rynku pracy. Jednocześnie poznamy ostateczne dane o wydajności pracy oraz o jej jednostkowych kosztach (prognoza to, odpowiednio, wzrost o 5,5% i spadek o 0,1%). Na koniec, o 16:00 czeka nas publikacja indeksu ISM za listopad (prognozowany odczyt w wysokości 55 pkt.) oraz danych o zamówieniach fabrycznych, dla których przewiduje się wzrost o 0,4% m/m.

Wraz ze zbliżaniem się posiedzenia FOMC (odbędzie się ono w przyszły wtorek) dolar traci na wartości - w ostatnich dniach nastąpiła zmiana sentymentu i ruch, o którym zdawało się, że może być ciekawą korektą na EURUSD, zakończył się, kurs zaś wrócił z okolic 1,4650 do 1,4750. Obecnie szanse na obniżkę oceniane są na 50%. Fed rozmyśla też nad innymi sposobami zapewnienia płynności sektorowi finansowemu oraz dostępu do kredytu firmom oraz ludności. Rozważa się wydłużenie okresu udzielania pożyczek po stopie redyskontowej do 90 dni (obecnie wynosi on 30 dni). Jednocześnie rząd oraz instytucje regulacyjne pracują nad projektem, który pozwoliłby zamrozić oprocentowanie pożyczek subprime na 5 lat.

Czego natomiast spodziewać się po złotym? Najwyraźniej konsolidacji - utrzymywania się poziomów między 3,6050 a 3,62 EURPLN oraz - przy słabnięciu dolara - skutecznego, choćby na kilka dni, ataku na 2,45 USDPLN. Czynnikiem, który nawet w sytuacjach wyprzedaży na giełdach nie pozwala słabnąć złotemu są zapasy walut obcych, będące w posiadaniu polskich eksporterów - ich upłynnianie pod koniec roku będzie pchało kursy EURPLN oraz USDPLN na południe.