W kolejnych godzinach złoty będzie naszym zdaniem trwał w konsolidacji względem dolara. Polska waluta może się natomiast nieco umocnić względem euro.
Obecna stabilizacja notowań złotego to prawdopodobnie jedynie chwilowa przerwa w procesie jego aprecjacji. W kolejnych dniach inwestorzy będą w dalszym ciągu dyskontować ewentualne dalsze podwyżki kosztu pieniądza w naszym kraju. Obecnie niemal wszyscy przedstawiciele Rady Polityki Pieniężnej podkreślają ryzyko nadmiernego wzrostu inflacji w naszym kraju, co może być zapowiedzią serii podwyżek stóp procentowych. Do tego tonu wypowiedzi dołączył nawet prezes NBP Sławomir Skrzypek. Kilka tygodni temu twierdził on jeszcze, że inflacja w Polsce na koniec 2007 roku będzie równa celowi tj. 2,5%. W ostatnich dniach jednak zrewidował swe wcześniejsze prognozy do poziomu 3,5% - górnej bariery pasma odchyleń od wspomnianego celu. Taki poziom dynamiki wzrostu cen będzie zmuszał RPP do kolejnych interwencji. W opinii prezesa NBP zaczynają jednak pojawiać się sygnały o słabnięciu oddziaływania na presję inflacyjną ze strony cen żywności. Jego zdaniem również październikowa dynamika płac na chwilę obecną nie jest dużym zagrożeniem, jednak może powodować ryzyko wzrostu inflacji w przyszłości, dlatego RPP zdecydowała się ostatnio podwyższyć stopy.
Dzisiejsza sesja, podobnie jak poprzednie, nie przyniesie żadnych istotnych doniesień makroekonomicznych z Polski. Ważne dane z naszego kraju , m. in. na temat dynamiki cen zostaną przedstawione dopiero w drugiej połowie przyszłego tygodnia. Do tego czasu złoty będzie pozostawał pod silnym wpływem rynków zagranicznych. Ewentualna korekta kursu EUR/USD może przynieść dalsze spadki wartości euro względem złotego.
Wczorajsza sesja na rynku zagranicznym charakteryzowała się dość dużą zmiennością. Początkowa zniżka notowań EUR/USD sugerowała, że bardzo prawdopodobne są dalsze spadki do poziomu 1,4350 a nawet 1,4150. Jednakże cały ten ruch eurodolara został odrobiony tuż po komunikacie ECB. Podczas gdy wielu inwestorów oczekiwało raczej "gołębiej" wypowiedzi J.C. Trichet dał wyraźnie do zrozumienia, że dalej głównym zagrożeniem pozostaje inflacja i to z nią Europejski Bank Centralny będzie walczył. Obecnie ważnym wsparciem będą wczorajsze minima na poziomie 1,4525 i dopiero ich przebicie będzie potwierdzeniem możliwości większej korekty kursu EUR/USD.
Za umocnieniem dolara przemawia ogłoszony wczoraj przez prezydenta USA plan ratunkowy dla zagrożonych przejęciem majątku pożyczkobiorców. Zakłada on zamrożenie rat kredytów na dogodnych warunkach, po to aby zapobiec dalszym ewentualnym wzrostom kosztów zadłużenia. Adresatami tego planu są jednak jedynie obywatele, którzy regularnie spłacają swój kredyt. Wydaje się jednak, że taka interwencja jest dość niesprawiedliwa i nie powinna mieć miejsca na wolnym rynku. Wielu amerykańskich finansistów już krytycznie wypowiedziało się o tym planie, jednak inwestorzy z zadowoleniem przyjmują próby ratowania amerykańskiej gospodarki i wstrzymują się z dalszą wyprzedażą USD.