Skuteczną zaporą okazały się okolice 3673 pkt. Krótko przed otwarciem kasowego z tego poziomu doszło do odbicia, ale nie potrwało ono długo, a w odpowiedzi mocniej zareagowała podaż. Efektem były nowe minima w strefie 3664-3665 pkt., gdzie nastąpiło względne uspokojenie. Tuż przed południem miała miejsce próba wybicia dołem, jednak zmotywowała ona byki do większej aktywności i kontrakty zaczęły odrabiać straty. W miarę upływu czasu zwyżka przybierała na sile, a dodatkowym argumentem dla popytu był powrót na plus. Optymizm wyczerpał się po naruszeniu oporu na 3695 pt. i inicjatywę znów przejęły niedźwiedzie. Rynek zaczął się osuwać, a odbicia okazywały się jedynie korekcyjnymi odreagowaniami. Dopiero test granicy 3660 pkt. Stał się dla popytu impulsem dla aktywniejszej obrony. Końcówka sesji upłynęła w efekcie pod znakiem mocnych wzrostów i większość strat została odrobiona. Wcześniejszych szczytów nie udało się pokonać, ale ostatecznie notowania zakończyły się na plusie.
Piątkowa sesja nie wpłynęła na zmianę sytuacji rynku i w dalszym ciągu nie ma zdecydowanych przesłanek sugerujących kierunek ruchu w najbliższym czasie. Na wykresie uformowała się świeca o niewielkim białym korpusie i choć zamknięcie znalazło się na plusie, to nie można na tej podstawie przesądzać dalszej poprawy. Kurs znajduje się pomiędzy położonymi stosunkowo blisko ważnymi ograniczeniami, ale żadne z nich nie zostało jak na razie pokonane. Oporem jest przedział oporem 3704-3737 pkt. gdzie znajduje się poziom 50% zniesienia fali spadkowej z końcówki listopada oraz luka bessy z 8 listopada. Pierwszą z dolnych barier tworzy z kolei połowa białego korpusu z ostatniej środy na 3636 pkt. Istotniejszym wsparciem są jednak okolice 3610 pkt., czyli górna granica konsolidacji, którą trakty opuściły górą w ostatnim tygodniu. Dopiero ponowny powrót w obręb horyzontu może bowiem mocniej zdeprymować stronę popytową. Niebyt klarownie zachowują się również wskaźniki. Szybkie oscylatory w większości są w strefach wykupienia. O ile jednak np. %R i Stochastic potwierdziły zachowanie rynku wzrostami, to choćby CCI zaczyna coraz wyraźniej słabnąć. Coraz wyżej pnie się nadal MACD, ale ROC znacząco wyhamował tempo zwyżki. Biorąc pod uwagę powyższe przesłanki kierunek ruchu w najbliższym czasie nie jest przesądzony i nie wykluczone, że kolejne sesje nie przyniosą jeszcze rozstrzygnięć w tym zakresie.