Wielu inwestorów liczyło na większą obniżkę. Od razu jednak pojawiły się spekulacje, iż skoro wyniosła ona tylko 25 punktów bazowych to Fed ma w zanadrzu jeszcze jakieś narzędzia za pomocą których będzie mógł pomóc rynkom finansowym. Oczekiwaniem na ogłoszenie tego w najbliższym czasie przez Fed tłumaczy się nocne osłabienie dolara. Jeśli jednak żaden z takich komentarzy się nie pojawi to może dojść do ponownego umocnienia dolara.
Na wykresach głównych par walutowych mamy widoczne odzwierciedlenie nastrojów panujących na rynku. Można mówić nawet o stabilizacji. Rynek EUR/USD utworzył wczoraj czarną, spadkową świecę, którą dziś od razu próbuje już zanegować. Na wykresie tej pary widoczne są też dwie poprzednie świece z górnymi cieniami, które wyznaczają teraz obszar oporu. Jeżeli nie uda się wyraźnie pokonać tych wysokości i wznieść w okolice 1.48 to można się spodziewać osuwania rynku w kierunku poziomu 1.45.
Tymczasem rynek USD/JPY, który jest tak wrażliwy ostatnio na wydarzenia giełdowe, oscyluje od ponad tygodnia wokół poziomu wyznaczonego przez pierwsze zniesienie Fibonacciego. Następny poziom znajduje się w okolicach wysokości 113.0, gdzie przebiega też linia trendu spadkowego. Są duże szanse na to, iż rynek będzie chciał przetestować ten poziom oporu. Wskaźnik siły relatywnej RSI ma neutralne położenie.
Dziś poznamy dane o produkcji przemysłowej w strefie euro oraz dowiemy się jak wyglądały ceny w imporcie oraz eksporcie Stanów Zjednoczonych.
Sylwester Majewski