Wyższe niż można było oczekiwać były również dochody nierezydentów (głównie udziały zagranicznych inwestorów w przedsiębiorstwach), jednak najważniejsze, że większość tych zysków zostaje reinwestowana.
Najbardziej pozytywną wiadomością jest jednak dynamika eksportu. Mimo, iż w październiku złoty był silniejszy niż w jakimkolwiek wcześniejszym miesiącu od wstąpienia Polski do UE, a baza roku poprzedniego oddziaływała w sposób negatywny, dynamika eksportu była znacząco wyższa niż we wrześniu. Licząc w euro wyniosła ona 15,7% r/r (8,4% r/r we wrześniu i 13,7% narastająco od początku roku), zaś licząc w złotym 9,9% r/r (3,5% we wrześniu i 10,3% narastająco od początku roku). Wskazuje to na wzrost eksportu nie tylko w ujęciu ilościowym, ale także wartościowym i jest to dobra informacja w perspektywie wzrostu gospodarczego w czwartym kwartale. Oznacza to również, że eksporterzy mieli spore rezerwy w rachunku ekonomicznym, które pozwoliły im zamortyzować nie tylko umocnienie złotego, ale także wzrost kosztów pracy i surowców.
Nie oznacza to jednak, że nie stoimy przed problemem powiększającej się nierównowagi zewnętrznej. Po pierwsze, pomimo niezłej dynamiki eksportu, import rósł jeszcze szybciej, bo o 17% r/r licząc w euro i o 11% r/r licząc w złotym. Co więcej, warunki handlu w ostatnich tygodniach uległy pogorszeniu, gdyż złoty umocnił się o kolejne 17 groszy wobec dolara oraz 13 groszy wobec euro. Biorąc pod uwagę małą popularność polityki zabezpieczania się przed wahaniami kursów w polskich firmach, takie umocnienie musi odbić się na wynikach eksporterów. W końcu, Polska jako importer kapitału w dłuższym okresie powinna wykazywać nadwyżkę w handlu zagranicznym, która równoważyłaby deficyt w dochodach. W konsekwencji, pozycja "rachunek obrotów bieżących" w dalszym ciągu będzie na liście czynników zwiększających prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych.
Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.