Największy wpływ na to miały ceny żywności i paliw, a także słaby dolar (w środę zaskoczyły ceny importu, które w listopadzie wzrosły o niemal 3%). Niemniej nawet po wyeliminowaniu cen żywności i energii ceny producentów wzrosły o 0,4% m/m, dwukrotnie silniej niż oczekiwał rynek.
Zaskoczeniem okazały się również dane dotyczące sprzedaży detalicznej, która wzrosła w listopadzie o 1,2% m/m (oczekiwano 0,6% m/m). Co więcej, po wykluczeniu sprzedaży aut sprzedaż wzrosła aż o 1,8% m/m. Tym większego znaczenia nabierają dane dotyczące cen konsumenta. Jeśli okaże się, że ceny konsumenta również rosną coraz szybciej, Fed może nie obniżyć stóp na obydwu posiedzeniach w pierwszym kwartale, co dziś jest bazowym scenariuszem rynku. Dziś podane będą również dane dotyczące listopadowej produkcji przemysłowej w największej gospodarce świata. Rynek oczekuje wzrostu produkcji o 0,1% m/m, po spadku odnotowanym w październiku.
Wracając do polskiej inflacji, należy zauważyć nasilenie się presji inflacyjnej w coraz większej ilości kategorii. Choć inflacja bazowa ciągle pozostaje niska, bardzo prawdopodobne są tzw. efekty drugiej rundy, pojawiające się na skutek oczekiwań inflacyjnych i płacowych. Dobrym testem będzie tu inflacja za grudzień. Jeśli handlowcy wykorzystają sezon świąteczny do podniesienia cen, CPI może wynieść nawet 4,2-4,3%. Mimo to, ciągle bazowym scenariuszem na grudniowe posiedzenie jest pozostawienie stóp przez Radę na niezmienionym poziomie.
Waluty - sprawy się komplikują
Wczoraj tuż po otwarciu się rynków w USA, dolar gwałtowanie zyskał wobec euro. Tym razem jednak nie wynikało to z dobrych nastrojów na rynkach akcji, gdyż te akurat były minorowe. Podane dane dotyczące cen producenta, a w dalszej mierze również sprzedaży detalicznej, sugerowały, iż Fed może nie mieć zbyt dużego manewru do dalszych ruchów jeśli chodzi o stopy procentowe. Kurs EURUSD obniżał się już w pierwszej części dnia, dryfując z 1,4715 do 1,4655, jednak po otwarciu na Wall Street poszybował w dół poniżej 1,46. Co prawda, w nocy duża część tych strat została odrobiona (obecnie EURUSD znów oscyluje wokół 1,4650), jednak kluczowe będą dzisiejsze dane dotyczące cen konsumenta w USA.