Bank centralny tradycyjnie nie komentuje wszelkich spekulacji odnośnie interwencji walutowych. Swą aktywność na rynku walutowym, w ramach prowadzonej już od ponad roku polityki przeciwdziałania nadmiernemu umocnieniu franka (szczególnie wobec euro, co ma poprawić konkurencyjność szwajcarskiego eksportu), potwierdza dopiero po pewnym czasie.
Dzisiejsza interwencja była jednym z ostatnich momentów na powstrzymanie silnej przeceny EUR/CHF, jaka rozpoczęła się wczoraj, gdy para ta ruszyła w dół, kończąc kilkudniową wzrostową korektę. Sytuacja techniczna, słabość wspólnej waluty, jak również systematycznie napływające dobre dane makroekonomiczne ze Szwajcarii sugerowałby bowiem, szybki test psychologicznej bariery 1,40. Wejście do gry banku centralnego, jakkolwiek nie odwróci trendu, ma szanse zastopować spadki EUR/CHF powyżej poziomu 1,42.
Ostatnia, tak zdecydowana interwencja SNB, miała miejsce rankiem 5 lutego.
Wówczas euro w ciągu kilku minut podrożało z 1,4541 do 1,4815. Ostatecznie EUR/CHF zakończyło dzień na poziomie 1,4657, a spadki zostały wyhamowane na około miesiąc.
Najbardziej spektakularna interwencja miała natomiast miejsce w dniu 12 marca 2009 roku, gdy w ciągu 20-tu minut euro podrożało z 1,4857 do 1,5278. Tamta interwencja, w odróżnieniu od tej z lutego br., oznaczała zmianę trendu i na dziesięć miesięcy zakotwiczyła kurs EUR/CHF powyżej poziomu 1,50.