Na blogach FT pojawiło się zestawienie zaangażowania kapitałowego poszczególnych krajów w Grecji w relacji do wielkości kapitałów systemu bankowego tychże krajów. Okazuje się, że biorąc pod uwagę takie relatywne zaangażowanie liderem jest Portugalia, której należności od Greków wynoszą 9,8 mld euro wobec kapitałów banków portugalskich wynoszących 42,7 mld euro, czyli relacja wynosi 22,9 proc. Na drugim miejscu jest Irlandia, dla której ten sam wskaźnik wynosi 12,7 proc. Na trzecim jest dopiero Francja, która przewodzi w zaangażowaniu bezwzględnym (78,8 mld euro), ale jest ono wyraźnie mniejsze w relacji do wielkości francuskich banków – relacja wynosi 12,5 proc. W przypadku Niemiec (piąte miejsce) relacja wynosi 6,4 proc. Hiszpania jest na 12 miejscu z poziomem zaangażowania wynoszącym 0,3 proc.
Te zestawienie nie jest pełne, gdyż odnosi się jedynie do bezpośrednich relacji banków z Grecją. Nie uwzględnia relacji na poziomie przedsiębiorstw. Nie widać tu choćby wielkości inwestycji czynionych w Grecji przez przedsiębiorców z krajów sąsiednich. Te mniejsze, ale i te większe, jak choćby Siemensa. Niemniej daje pojęcie, jak może przebiegać mechanizm wpływu ewentualnego bankructwa Grecji na systemy bankowe poszczególnych wierzycieli.
Technicznie sprawa jest prosta. Wczorajsza nieudana próba podaży sprawia, że pozostajemy w nastawieniu neutralnym. Dopiero spadek cen pod wczorajsze minimum może to zmienić. Obecnie pierwszym oporem, który ma znaczenie jest szczyt z ostatniego czwartku. Jest pokonanie może być sygnałem do zmiany nastawienia na pozytywne.
[ramka]
[link=http://www.parkiet.com/temat/71.html]Sprawdź [b]notowana kontraktów terminowych[/b] » [/link]