Nie jest wykluczone, że mamy przed sobą falę osłabienia. Nie będzie ona niepokojąca, jeśli nie zaneguje formacji. Zatem, jeśli formacja spełni swoje zadanie, jako poziom wsparcia będzie można ponownie rozważać wzrosty cen i prawdopodobne wyjście nad dzisiejsze maksimum. Ten scenariusz jest słabooptymistyczny. Bardziej optymistyczna jest wersja spadku, który nawet nie sięgnie formacji i skończy się wyżej. Jeśli formacja nie utrzyma rynku, to wchodzimy w bardziej ponure scenariusze łącznie ze spadkiem pod 2224 pkt. Na razie jednak trzymamy się jaśniejszej strony mocy.