Brak ataku na wspomniany opór jeszcze niczego nie przesądza. Taki atak może pojawić się przecież w kolejnych dniach. Ważne jest jednak to, że nasza reakcja ma prawo zaistnieć dopiero po ataku, a nie przed. Dopiero wyjście cen nad 2407 pkt. jest sygnałem pozytywnym, a nie to, że do takiego wyjścia może dojść. Sama możliwość to za mało, gdyż na razie rynek nie wykonał ruchu, który uprawdopodobniłby dalszy wzrost cen, a dopiero takie zwiększenie szans na wzrost cen byłoby podstawą do zmiany nastawienia na pozytywne. Pozostaje więc na czekać. Bliskość cen względem oporu każe przypuszczać, że to oczekiwanie nie musi być aż tak długie.