Dzisiejsza sesji wiele nie zmienia. Powiększenie odległości od szczytu to nie to samo co spadek pod poziom 2330 pkt., a dopiero taka sytuacja sprawiłaby, że kolejną próbę ataku na wczorajszy szczyt należałoby odłożyć na nieco późniejszy czas. Obecnie jesteśmy jeszcze wystarczająco blisko, by taką koncepcję rozważać, choć oczywiście nie w kategoriach scenariusza najbardziej prawdopodobnego.