Wydarzeniem wczorajszego dnia była publikacja raportu o stanie gospodarki amerykańskiej sporządzonego przez Fed. Reuters posłużył się stwierdzeniem, że „Fed pesymistycznie ocenił gospodarkę”, co chyba jest zbyt mocny stwierdzeniem wobec tego, co faktycznie wyłania się z Beżowej Księgi. Większość okręgów sygnalizuje wzrost aktywności gospodarczej, a jedynie dwa (Atlanta i Chicago) wskazała na spadek tempa wzrostu. W sektorze przemysłu także notuje się wzrost, choć w kilku okręcać dynamika wzrostu spadła. Zanotowano poprawę w sektorze usługowym i tylko Atlanta odnotowała spadek ruchu turystycznego w związku z wyciekiem ropy w Zatoce meksykańskiej. Pogorszenie na rynku nieruchomości dotyczy większości, ale ma to związek z wcześniejszych wygaśnięciem wsparcia dla kupujących dom. Sprzedaż detaliczna rośnie w relacji rok do roku, ale w relacji do ostatnich miesięcy jest niewiele wyższa. Jakość kredytów nie pogorszyła się znacząco, ale standardy wymagane przy zaciąganiu kredytów są nadal wymagające, a w niektórych przypadkach nawet zacieśniają się. Popyt na kredyt pozostaje niewielki w większości okręgów. Rynek pracy poprawia się bardzo powoli. Firmy jeśli zatrudniają, to tymczasowo, co jest przejawem powątpiewania w jakość obecnej poprawy gospodarczej.

Ogólnie więc, wymowa raportu nie wydaje się być pesymistyczna, ale raczej mniej optymistyczna niż ostatnia. Optymizm-pesymizm to chyba nie są odpowiednie słowa w tym kontekście. Tempo wzrostu gospodarczego w kilku przypadkach słabnie, ale takie zachowanie gospodarki było sygnalizowane przez część wskaźników i publikacji. Samo w sobie nie jest więc zaskakujące. Beżowa Księga nie wniosła niczego nowego i nie zasugerowała niczego, co już wcześniej nie można byłoby wydobyć z publikowanych danych.

Sesja zapowiada się na kolejną część trwającej korekty ostatnich wzrostów. Jest całkiem możliwe, że ceny spadną pod wczorajsze minimum, co powiększy skalę spadku, ale jest mało prawdopodobne, by przecena osiągnęła wielkość zagrażająca pierwszemu obecnie poziomowi wsparcia na 2355 pkt. Zaplanowane na dziś publikacje nie należą do pierwszej ligi. Poznamy wskaźnik nastrojów strefy euro oraz liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Tu może pojawić się lekkie zamieszanie, bo dane mają szansę być nieco gorsze od prognoz. To jeden z ostatnich tygodni, gdy wpływ na odczyt ma sprawa rezygnacji GM z przerwy w produkcji.