Powrót notowań ropy naftowej do znanej korelacji

Miniony tydzień na rynku surowców przebiegał pod znakiem powrotu cen głównych towarów do wysokiej korelacji z innymi klasami aktywów. Po okresie pewnego rozregulowania rynkowych zależności, obecnie korelacja notowań ropy naftowej z kursem eurodolara oraz z wartościami amerykańskich indeksów powróciła w okolice 0,8.

Publikacja: 04.08.2010 16:19

Michał Fronc, TMS Brokers

Michał Fronc, TMS Brokers

Foto: TMS Brokers

W zeszłym tygodniu cena ropy naftowej zanotowała znaczący wzrost w pobliże poziomu 83 USD za baryłkę. Zwyżka notowań „czarnego złota” dokonała się głównie pod wpływem osłabienia amerykańskiej waluty. Powrót do tej zależności oznacza, że spadek wartości dolara zwiększa popyt ze strony inwestorów zagranicznych, gdyż towary denominowane w amerykańskiej walucie stają się relatywnie tańsze. W ostatnim czasie poznaliśmy sporo danych makroekonomicznych z USA, które rozczarowały inwestorów oraz zrodziły sporo obaw o dalsze tempo ożywienia gospodarczego. Aura niepewności utrzymuje się również nad gospodarką Chin, która po terapii w postaci ostrzejszej polityki pieniężnej wytraciła lekko swoje dotychczasowe tempo wzrostu.

Ostatnia publikacja danych na temat zapasów ropy naftowej również nie zachwyciła. Wynika z niej, że zapasy surowca wzrosły w ujęciu tygodniowym o 7,3 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano ich spadku o 1,7 mln brk. Wszystkie te informacje pokazują, że z czysto fundamentalnego punktu widzenia brak jest racjonalnych przesłanek przemawiających za wzrostem cen ropy. Świadczy to tylko o powrocie notowań surowca do wspomnianej zależności, czyli wzrostu kursu wraz z osłabieniem dolara. Ostatnie dane historyczne pokazują jednak, że korelacje pomiędzy tymi klasami aktywów ulegają dosyć częstym zmianom, tak więc dokonując inwestycji w oparciu o tę korelację, zachować należy sporo ostrożności. Cena miedzi kontynuowała w zeszłym tygodniu wzrosty, do których w największym stopniu przyczyniła się zwyżka na giełdzie w Szanghaju. Silną korelację pomiędzy ceną miedzi, a indeksem chińskiej giełdy możemy obserwować już od dłuższego czasu, jednak teraz nałożył się na to dodatkowo efekt taniejącego dolara. W efekcie od połowy lipca wzrosty na rynku metalu (+16 proc.) były większe niż zwyżka indeksu Shanghai Composite (+12 proc.). Pomimo obaw o przyszłą kondycję chińskiej gospodarki oraz możliwe pewne spowolnienie, tempo wzrostu chińskiego PKB powinno utrzymać się na wysokim poziomie. Już teraz widać, że popyt na miedź ze strony Chin utrzymuje się na wysokim poziomie, a zapasy cały czas się kurczą. Wszystko to pokazuje, że cena tego metalu ciągle ma potencjał do wzrostów.

Po okresie spadków notowania złota odbiły w minionym tygodniu do góry w kierunku 1200 USD za uncję. Poprawa nastrojów na tym rynku w dużym stopniu związana jest z ostatnimi decyzjami Ludowego Banku Chin w zakresie liberalizacji handlu tym kruszcem. Chińskie władze monetarne zezwoliły bankom na zabezpieczanie otwartych pozycji na złocie na rynkach zagranicznych i zachęcają krajowe banki do udzielania pożyczek chińskim firmom zajmującym się handlem złotem i planującym ekspansję zagranicę oraz rozwijającym denominowane w juanie instrumenty pochodne oparte na złocie.

Do końca tygodnia spodziewać można się ograniczonej zmienności na rynku surowców ze względu na oczekiwania na piątkową publikację oficjalnych danych z amerykańskiego rynku pracy.

Sporządził:

Michał Fronc

Departament Analiz

DM TMS Brokers S.A.

Komentarze
Bez paniki
Komentarze
Zjawisko domykania luki
Komentarze
Każdy gra o swoje
Komentarze
Dolar znienawidzony?
Komentarze
Zaskakująca odporność
Komentarze
To nie koniec wojny handlowej