Środowe notowania rozpoczęły się w miarę optymistycznie. Nastroje na świecie były natomiast umiarkowanie optymistyczne, choć natężenie tego optymizmu już chwili startu notowań w Warszawie malało. Pierwsza godzina sesji wyznaczyła jej rozpiętość wahań. Pojawił się spadek cen, który do końca dnia nie został odrobiony, choć jego skala wyniosła tylko 27 pkt.
Poziom otwarcia zarówno kontraktów, jak i indeksu sąsiadował z poziomem górnego ograniczenia konsolidacji, w jakiej rynek znajduje się od kilku już dni. Do wybicia poza jej obszar jednak nie doszło. Popytowi sił starczyło jedynie na niewielką zwyżkę na starcie sesji, a później już dryfowaliśmy w znanym nam przedziale 2450 - 2500 pkt. Fiasko popytu z początku wczorajszej sesji może się teraz odbić negatywnie na popycie, gdyż skoro popyt sobie nie poradził w okolicy oporu, to swoją szansę zwącha podaż. Wczoraj nie była ona zbyt aktywna, ale uda się sprowadzić ceny w okolicę połowy rozpiętości konsolidacji. Równie dobrze dziś możemy obserwować ruch pogłębiający to osłabienie, aż do chwili testu poziomu wsparcia.
Ruchy w ramach konsolidacji nie są zbyt istotne i nie mogą być podstawą żadnych wniosków. Na wnioski przyjdzie pora, gdyby doszło do wybicia poza obszar konsolidacji. Jeśli ceny wyjdą górą, będzie można mówić o potwierdzonym odbiciu od średnioterminowego wsparcia, a tym samym potwierdzeniu zasadności utrzymywania nastawienia pozytywnego. Gdyby ceny wyszły z konsolidacji dołem, wspominane średnioterminowe wsparcie zostałoby przełamane i będzie można się spodziewać ruchu w przybliżeniu tak dużego, jaki pojawił się przed konsolidacją.
Wybicie pod poziom dolnego ograniczenia będzie również podstawą do zmiany nastawienia przynajmniej na neutralne, choć, jak już wiele razy wspominałem, za zadane uważam również przemyślenie nastawienia negatywnego, ale tu z zastrzeżeniem świadomości ryzyka pułapki oraz tego, że raczej nie będzie to nowy silny trend spadkowy, ale możliwość przeceny do okolic 2355 pkt.
Na razie pozostaje nam spokojnie się przyglądać i oczekiwać na rozstrzygnięcie dylematu wybicia. Ruchy przedwczesne nie są wskazane. Konsolidacja ma to do siebie, że w jej ramach zmian nastrojów może być wiele i mogą być dynamiczne. Jednak to nie one będą decydowały o tym, czy zaczniemy działać. Konsolidacja jest zbyt mała, by oprzeć na niej kluczowe punkty odniesienia.