Jest to oczywiście opinia wstępna. Na poważniejsze wnioski przyjdzie czas, gdy korekta się zakończy. Wtedy będzie się można spokojnie odnieść do jej wielkości. Teraz ona trwa, a więc wnioski są czynione przy założeniu, że spadek znacznie większy już nie będzie. Powiększenie przeceny i zejście rynku pod poziom 2660 byłoby pierwszym sygnałem ostrzegawczym, ale jeszcze bez żadnych konsekwencji. Te pojawiłyby się, gdyby ceny spadły pod poziom 2606 pkt. Wtedy byłyby podstawy do zmiany nastawienia na neutralne. Nastawienie negatywne nadal jest możliwe dopiero po zejściu cen pod 2520 pkt.