Dzisiejsze dane niczego nowego nie wniosły. Jedynie wskaźniki PMI dla strefy euro wyglądają nieźle i są pocieszeniem, choć zostały zignorowane. Gdy ceny na rynkach akcji zaczną rosnąć, serwisy sobie o tych wskaźnikach przypomną. Decyzja Rady była zgodna z prognozami większości analityków. Rada bardziej boi się zbyt mocnego złotego, niż zbyt wysokiej inflacji. Rewizja danych dotyczących amerykańskiego PKB nikogo nie wzruszyła. Trzymamy się małych minusów i czekamy na ostatnią dziś publikację. Będą to dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Liczymy, że może choć ostatnie minuty przyniosą jakąś większą zmienność.