Otwarcie i większa część sesji przyniosła z pewnością trudne chwile dla inwestorów utrzymujących długie pozycje. Luka bessy na wykresie dziennym przyniosła przepływ środków od inwestorów posiadających długie pozycje na poziomie 27,5%. Taka strata jest nie do zaakceptowania przez każdą normalną strategię inwestycyjną, dlatego naturalnym ruchem było zamykanie w popłochu długich pozycji. Do 13:30 kontrakty grudniowe zachowywały się dość stabilnie, wahając się w przedziale 1785 ? 1800 pkt., przy czym większość obrotów odbyła się w pierwszych piętnastu minutach handlu. Po poprawie notowań euro i wzrostach na rynku europejskim FW20Z0 zanotowały dzienne maksimum na poziomie 1820 pkt. W trakcie dalszych notowań rynek ponownie zaczął spadać, i zamknął się 5 pkt. poniżej otwarcia. Znacznie wzrósł wolumen obrotów, który przekroczył 8 tys. sztuk i był najwyższy od kwietnia br. Nieznacznie spadła natomiast liczba otwartych pozycji. Wysoki wolumen i duża chybotliwość rynku może oznaczać, że w piątek mieliśmy do czynienia z lokalnym dołkiem. W średnim terminie giełda nadal pozostaje pod znakiem niedźwiedzia i gra przeciw trendowi może się skończyć przykrym doświadczeniem. Wybicie ze zwyżkującego klina wyznacza zasięg spadków na wysokości 1700 pkt. dla futures grudniowych. Potwierdzone zostały wcześniejsze sygnały sprzedaży na MACD, poniżej poziomu 30 znalazł się RSI, co świadczy o silnym wyprzedaniu.
ADAM ŁAGANOWSKI