Na początku wczorajszych notowań posiadacze długich pozycji mogli jeszcze mieć nadzieję na korzystny przebieg sesji. Po otwarciu na poziomie 1609 pkt. rynek przez dłuższy czas utrzymywał się w trendzie bocznym. Ale ostatnie półtorej godziny przyniosło gwałtowny atak niedźwiedzi i na zamknięciu notowań WIG20 Futures miał już wartość zaledwie 1585 pkt. W efekcie tego na wykresie powstała czarna świeca, której zamknięcie wypadło na poziomie środowego minimum.
Na razie nic nie zapowiada zwrotu na rynku. Najszybsza linia trendu znajduje się na poziomie 1670 pkt., wyznaczając najbliższy opór. Dopiero po jej ewentualnym przełamaniu można liczyć na większą korektę obecnego trendu.
Wskaźniki techniczne sygnalizują bardzo silne wyprzedanie rynku. Zarówno Ultimate, jak i RSI osiągają najniższe wartości w tym roku, a wcześniejsze pozytywne dywergencje zostały zlikwidowane. Na ukształtowanie kolejnych (dywergencje pojawiają się praktycznie przy wszystkich ważniejszych zwrotach) przyjdzie jeszcze poczekać. Silnie zniżkujący MACD w dalszym ciągu zwiększa odległość od linii sygnalnej i jest coraz bliżej swojego dołka z kwietnia br.
Na odbicie można liczyć w związku z coraz bliższym dolnym ograniczeniem kanału spadkowego, poprowadzonym przez dołki z kwietnia i maja. Jeśli formacja ta jest prawdziwa, to zmiany trendu przynajmniej w krótkim terminie można oczekiwać po osiągnięciu przez WIG20 Futures 1560 pkt. (wg kursów zamknięcia).
TOMASZ JÓŹWIK