Wzrost zapasów miedzi kontrolowanych przez giełdę w Szanghaju do poziomu prawie 100.000 ton oraz podwyżka stóp procentowych przez PBoC to najczęściej wymieniane powody, które przyczyniły się do pogorszenia sentymentu inwestorów, skutkiem czego była ponad 10% korekta cen w zeszłym tygodniu. Warto jednak zwrócić uwagę, iż w zasadniczo większym stopniu za korektę odpowiada raczej realizacja zysków po wzroście cen powyżej 8.000 USD/ tonę niż rzeczywiste zmiany perspektyw popytu i podaży surowca. Rekordowy import miedzi ze strony Chin w pierwszych czterech miesiącach przy wciąż korzystnych dla importu relacjach cen miedzi w Szanghaju do cen kwotowanych na pozostałych rynkach mógł odpowiadać za spory wzrost zapasów. Tym bardziej, iż odwrotna tendencja widoczna jest w zapasach kontrolowanych przez LME, które od początku roku spadły do 140.000 ton. Zapasy kontrolowane przez obie giełdy od początku roku pozostają na stosunkowo stabilnych poziomach.
W zeszłym tygodniu poznaliśmy również prognozy ICSG (International Copper Study Group) odnośnie produkcji i zużycia miedzi na bieżący rok. Zdaniem analityków globalna konsumpcja rafinowanej miedzi w tym roku wzrośnie o 4.7%, a więc do poziomu 17,80 mln ton i będzie niższa o 270 tys. ton od planowanej produkcji, która wzrośnie w nieco mniejszym tempie 4,3%. Oczekuje się również wzrostu wydobycia o 6,3%, co odpowiada 15,97 mln tonom miedzi.
Krótkoterminowe wyprzedanie rynku zaktywizowało część inwestorów, którzy z rejonów 7100 -7200 rozpoczęli ponowne budowanie długich pozycji. W krótkim terminie wzrosty mogą być kontynuowane, nie wydaje się jednak aby przy nieco gorszym sentymencie oraz wzmożonej ostrożności inwestorów rynek zdołał pokonać rejony 7600 - 7700 USD/tonę. W perspektywie najbliższych dni oczekiwałbym wahań w przedziale 7000 - 7600 USD/t.
Tomasz Wronka
X-Trade Brokers DM S.A.