W końcu do świadomości inwestorów dotarły wiadomości o kłopotach finansowych Lehman Brothers, które wprawdzie pojawiły się na rynku już w poniedziałek, jednak przeszły praktycznie bez echa, przesłonięte optymizmem związanym z przejęciem dwóch kredytowych gigantów przez rząd USA. Lehman Brothers, czwarty największy bank inwestycyjny w Stanach Zjednoczonych, może mieć problemy z planowanym pozyskaniem kapitału. Korea Development Bank, który miał dokapitalizować Lehman Brothers, wycofał się z rozmów ze względu na rosnące straty i poważne problemy finansowe, z jakimi boryka się LB. W wyniku tego notowania banku spadły wczoraj aż o 45%.
Na fali tej zniżki Dow Jones stracił na zamknięciu 2,4%. Spadały także indeksy europejskie i azjatyckie - FTSEurofirst 300 odnotował stratę na poziomie -0,6%, japoński Nikkei 225 natomiast zamknął sesję 0,4% pod kreską. Rynkom nie pomagała również spadająca cena ropy naftowej, która zniżkowała wczoraj poniżej psychologicznego poziomu 100 dolarów za baryłkę. Spadek ten miał miejsce w oczekiwaniu na decyzję OPEC, który zebrał się wczoraj na konferencji w Wiedniu w celu ustalenia limitów produkcji. Ostatecznie nie zostały one oficjalnie zmienione, jednak kartel zalecił by nie przekraczać limitów z 2007 roku. Oznacza to efektywnie zmniejszenie, ponieważ wcześniej były one notorycznie przekraczane. W wyniku tego cena "czarnego złota" zaczęła znowu rosnąć.
Dziś prawie wszystkie indeksy europejskie oraz WIG 20 otworzyły się na minusach. Bardzo możliwe jest, iż indeks polskich blue chipów przełamie wsparcie na poziomie 2500 punktów. Kolejnym ważnym poziomem dla WIG-u 20 jest minimum z połowy lipca ulokowane w pobliżu 2400 punktów.
Sporządziła
Joanna Pluta