Mechanizm dźwigni finansowej jest narzędziem, które przybliża rynek do możliwości drobnych inwestorów, pozwalając im obracać o wiele większym kapitałem, niż realnie dysponują. Pozwala im m.in. osiągać zyski – choć oczywiście też potęguje straty – ?na małych, krótkoterminowych wahaniach kursów walut czy cen surowców. A wszystko to w zasięgu „kliknięcia" w laptopie lub telefonie komórkowym.
Ułatwienie dla inwestora
Jak działa mechanizm dźwigni? Załóżmy, że inwestor dysponuje 5 tys. zł i chce kupić unijną walutę po kursie 4,3 zł za euro. Zamierza kupić 1 lot (czyli 100 tys. jednostek bazowych) euro. Do tego potrzebowałby 430 tys. zł. Nie ma takiej kwoty, więc korzysta z dźwigni finansowej wynoszącej 1: 100. Wówczas wpłaca depozyt zabezpieczający wynoszący jedną setną kwoty, którą będzie obracać, a gra stawką wynoszącą 430 tys. zł. Jeżeli euro umacnia się o 0,5 proc. wobec złotego, a inwestor zamyka wówczas swoją pozycję, zarabia na tym 0,5 proc. od kupionego lotu, czyli 2150 zł. Jeżeli jednak złoty się umacnia o 0,5 proc., traci on 2150 zł z depozytu zabezpieczającego. Musi się więc liczyć z tym, że w przypadku niepomyślnej zmiany kursów może stracić nawet cały depozyt.
Zazwyczaj na rynku inwestorzy stosują dźwignie 1:100 lub 1: 200, ale można również stosować strategie oparte na mniejszym (np. 1: 50) lub większym lewarze (nawet 1: 500).
Pompowanie ryzyka
Dźwignia jest narzędziem, bez którego nie da się stosować tzw. strategii daytrading, czyli zarabiać na małych zmianach kursów walutowych w ciągu kilku lub kilkunastu minut bądź godzin. Jest to jednak narzędzie, którego użycie często okazuje się bolesne dla początkującego inwestora.
Pragnąc szybkich zysków, stosują oni bardzo duży lewar przy małych kwotach inwestycji i liczą na ogromne zyski na krótkoterminowej spekulacji. Wielu niedoświadczonych inwestorów traciło pieniądze, próbując swych sił w wyczuwaniu kilkunastominutowych trendów na rynku. Czasem, zanim się zdołali zorientować, że trend się zmienił, tracili cały swój depozyt. Większy lewar oznacza zwykle większe emocje u początkującego inwestora i przez to prowokuje go do nerwowej gry na rynku, obfitującej w błędy. Zaczynając przygodę na rynku forex, należy więc unikać przelewarowania, czyli stosowania nadmiernej dźwigni.