W ramach konkursu Złota Strona Emitenta rokrocznie oceniamy strony internetowe wszystkich spółek notowanych na giełdzie (w tym na rynku NewConnect). Systematycznie obserwujemy istotną poprawę jakości komunikacji spółek z interesariuszami, jednakże do niedawna nie wiedzieliśmy, jak ta komunikacja wygląda na tle standardów międzynarodowych. Aby to zmienić, w ubiegłym roku, dzięki współpracy z firmą Message, raport pokonkursowy zawierał ocenę stron internetowych największych polskich spółek w porównaniu do wymogów stawianych na bardziej rozwiniętych rynkach. Co więcej, ostatnia edycja konkursu rozszerzona została o ocenę przez międzynarodowe autorytety w dziedzinie internetowych relacji inwestorskich. Ponadto, w raporcie po ostatniej edycji konkursu ponownie przeanalizowane zostały anglojęzyczne strony internetowe 56 spółek krajowych o największej kapitalizacji. I co z tego wynika?
Niestety, podobnie jak w roku ubiegłym, komunikacja internetowa największych polskich spółek giełdowych pozostawia wiele do życzenia. Jest to o tyle zaskakujące, że – jak można wnioskować z innych aspektów badania – dla tej grupy spółek inwestorzy zagraniczni są bardzo istotną grupą interesariuszy. Warto dodać, że najważniejsze zastrzeżenia ekspertów budziły nie tyle mechanizmy (gdzie można by się doszukiwać uzasadnienia kosztowego, choć w przypadku największych spółek nawet najbardziej rozbudowana strona internetowa nie wpływa przecież istotnie na finanse spółki), ale sama zawartość informacyjna.
To, co można ocenić pozytywnie, to zakres ogólnych informacji o spółce, choć i w tym przypadku widać istotne niedociągnięcia. Co trzecia spółka w anglojęzycznej wersji serwisu nie zamieszcza kontaktu dla mediów! W wielu przypadkach zabrakło sekcji „kariera" – zaledwie 29 proc. stron zawiera taką sekcję, a w przypadku 59 proc. nie sposób doszukać się jakichkolwiek informacji na temat polityki kadrowej. Zakładam, że jest to uzasadnione bardzo prosto – tym, że spółki te nie poszukują pracowników za granicą. Ale przecież myślenie takie jest bardzo uproszczone. Sekcja „kariera" to nie tylko informacja dla potencjalnych pracowników, ale także dla inwestorów – jeśli widzą oni właściwie prowadzoną politykę rekrutacji, szkolenia, ścieżki kariery, powiązania pracownika ze spółką etc., to są w stanie więcej zapłacić za akcje.
Jeśli przyjrzymy się bardziej szczegółowym informacjom o spółkach, to jest znacznie gorzej. Można wręcz uznać, że największe polskie spółki giełdowe w anglojęzycznych wersjach serwisów internetowych nie zamieszczają informacji o strukturze spółki (informacje takie zamieszcza zaledwie 9 proc.), głównych konkurentach (13 proc.), konsensusie rynkowym (13 proc.) czy zarządzaniu ryzykiem (25 proc.). Zwłaszcza ta ostatnia kwestia woła o pomstę do nieba – jeśli tyle największych polskich spółek nie publikuje informacji o zarządzaniu ryzykiem, to na jakiej podstawie inwestorzy zagraniczni mogą podjąć decyzję o zaangażowaniu w spółkę? Oczywiście wiadomo, że strona internetowa nie jest jedynym źródłem informacji, zwłaszcza dla inwestora instytucjonalnego, ale czy zada on sobie trud dalszego „śledztwa", jeśli na WWW nie może znaleźć tak podstawowych danych?
Podobnie słabo prezentowane są kwestie związane z raportowaniem CSR. Zaledwie 16 proc. spółek publikuje raport CSR, 9 proc. – kontakt dedykowany dla tych zagadnień, a 16 proc. prezentuje swych interesariuszy. Dużo lepiej wygląda kwestia rzeczywistych działań spółek – ok. 1/3 z nich prezentuje działania dla lokalnej społeczności oraz politykę społeczną i środowiskową. Potwierdza to, że zasadniczo polskie spółki są aktywne w obszarze społecznej odpowiedzialności, niemniej nie zawsze o tym właściwie raportują. Dzieje się tak dlatego, że kierownictwo spółek często nie zdaje sobie sprawy z wagi, jaką do tych kwestii przykładają inwestorzy (zwłaszcza zagraniczni). Warto dodać, że wyniki spółek należących do Respect Index były zdecydowanie wyższe od średniej, co potwierdza dużo większe ich zaangażowanie w zagadnienia związane z CSR.