Ekscytujący wrzesień

Pierwsza połowa września była dla rynków finansowych niezwykle istotna. Odbywało się bowiem bardzo ważne sympozjum Fedu w Jackson Hole, posiedzenie zakończył EBC, orzeczenie wydał Trybunał Konstytucyjny Niemiec i zakończyło się posiedzenie amerykańskiego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC)

Aktualizacja: 12.02.2017 13:52 Publikacja: 27.09.2012 06:00

Piotr Kuczyński, główny analityk, Xelion. Doradcy Finansowi

Piotr Kuczyński, główny analityk, Xelion. Doradcy Finansowi

Foto: Fotorzepa, Andrzej Cynka A.C. Andrzej Cynka

Ben Bernanke, szef Fedu, w  wystąpieniu podczas sympozjum potwierdził, że Rezerwa Federalne zrobi wszystko, co będzie konieczne dla ratowania gospodarki. Powiedział też, że stan rynku pracy nie zadowala Fedu i nie zanosi się, żeby sytuacja miała się poprawić. Stwierdził też, że poprzednie programy skupu obligacji działały, obniżając rynkowe stopy procentowe, co pomagało uchronić gospodarkę przed recesją, a koszty przeprowadzonych operacji są do zaakceptowania. Jak widać szef Fedu uważał, że polityka skupu obligacji działa, nie ma ubocznych skutków i jeśli sytuacja nie będzie się poprawiała, to uruchomiony zostanie kolejny program (QE 3).

Wyniki posiedzenia EBC okazały się w pewnym sensie przełomowe. Powstał plan skupu obligacji na rynku wtórnym (OMT). Uwarunkowany będzie jego połączeniem z działaniem funduszy EFSF/ESM oraz z wypełnieniem przez kraje korzystające z tych funduszy surowych warunków. Transakcje będą dotyczyć obligacji o zapadalności od roku do trzech lat i będą sterylizowane. EBC zrezygnował ze statusu uprzywilejowanego wierzyciela, co powinno zwiększyć popyt na akcje krajów PIIGS wśród banków komercyjnych. Bank nie podał, jaki będzie limit tego skupu.

Nic dziwnego, że na rynkach pojawił się optymizm, bo taki program może na pewien czas pomóc krajom, takim jak Włochy czy Hiszpania. Nie jest to bazuka, czyli nieograniczone kupowanie obligacji bez sterylizacji. Ale emitowanie krótkoterminowego długu odsunie zagrożenia niewypłacalnością i da krajom czas na reformy. Jednak, po pierwsze, zwiększą się proporcje długu krótkoterminowego do długu ogółem, co zawsze jest bardzo niebezpieczne. Po drugie zaś, z pewnością rynki spróbują jeszcze zaatakować długoterminowe obligacje.

Banki centralne doprowadziły do sytuacji, z której obóz byków może się tylko cieszyć

12 września odbyło się posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego Niemiec w sprawie funduszu ESM. Trybunał wydał orzeczenie wystarczające do uznania ratyfikacji paktu fiskalnego. W tej sytuacji to, co 13 września zrobił Komitet Otwartego Rynku (FOMC) miało decydujące znaczenie. Na pozór wydaje się, że zapowiedź skupu 40 mld USD miesięcznie aktywów bazujących na rynku kredytów hipotecznych z przedłużeniem programu TWIST i przedłużenie czasu, do którego stopy pozostaną na niskim poziomie (z 2014 na 2015 rok), nie było niczym nadzwyczajnym, skoro QE1 i QE2 dały w sumie 2300 mld USD. FOMC postanowił też jednak, że nie ograniczy QE3 ani czasem, ani wartością. Komunikat stwierdzał, że program będzie kontynuowany do momentu uzyskania trwałej poprawy na rynku pracy i tak długo, jak długo inflacja będzie pod kontrolą. Bardzo ważne jest to, że skup tego typu papierów pomoże rynkowi nieruchomości, co zwrotnie pomoże gospodarce.

Wrzesień był ostatnim terminem, kiedy to FOMC mógł uruchomić QE3 przed wyborami prezydenckimi (6 listopada). Szef Fedu jest obecnie bardzo przez republikanów krytykowany i wątpliwe jest, żeby Mitt Romney, republikański kandydat na  prezydenta, chciał kontynuacji jego misji (kończy się na początku 2014 r.). Wykorzystał swoją szansę, pomógł obecnemu prezydentowi i nic dziwnego, że krytykując jego decyzje republikanie dużo mówili o czynniku politycznym. Bardzo bym się dziwił, gdyby Barack Obama nie wygrał tych wyborów.

Jak widać banki centralne doprowadziły do sytuacji, z której obóz byków może się tylko cieszyć. Nic dziwnego, że amerykańskie indeksy szturmowały pięcioletnie szczyty. To jednak już przeszłość. Co nas teraz czeka, kiedy rynki nie mają pod co grać? Pewnie niedługo jakaś korekta. Obawa przed przepaścią fiskalną w USA (w końcu roku wygasają zwolnienia podatkowe ery Busha i wchodzą automatyczne cięcia wydatków budżetowych) oraz przed atakiem Izraela na Iran (może w 2013 r.) powinny doprowadzić do korekty. Byłaby to jednak okazja do kupna akcji, bo banki centralne i rządy nie są jeszcze pozbawione amunicji.

Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Polityka ważniejsza
Komentarze
Bitcoin znów bije rekordy. Kryptowaluty na łasce wyborów w USA?