Na początku bieżącego tygodnia na wykresie złota mamy praktycznie powtórkę z poprzedniego poniedziałku – cena złota rozpoczęła sesję od luki wzrostowej, lecz później notowania tego kruszcu zaczęły spadać, uginając się pod ciężarem silnego dolara. Złoto w ostatnich tygodniach straciło swoją moc jako „bezpieczna przystań" – inwestorzy dostrzegają długoterminowy trend spadkowy na tym rynku, a także niekorzystną dla kupujących sytuację fundamentalną. Kwestie techniczne i fundamentalne łącznie składają się na presję spadkową na wykresie tego surowca.
Cena złota wciąż porusza się poniżej poziomu 1170 USD za uncję, a najbliższym technicznym wsparciem są okolice 1161-1162 USD za uncję. W krótkim terminie to wsparcie może zatrzymać stronę podażową – jednak jeśli dolar pozostanie silny, to przebicie tej bariery w dół i osunięcie się cen złota do rejonu 1140-1141 USD za uncję jest prawdopodobne.
Coraz bliżej końca negocjacji w sprawie irańskiego programu atomowego.
W momencie, gdy na pierwszy plan na rynkach finansowych wysuwa się sprawa Grecji, trwają inne ważne negocjacje – te dotyczące irańskiego programu atomowego. Gdy na początku kwietnia Iran i negocjujące z nim światowe mocarstwa (USA, Chiny, Rosja, Wielka Brytania, Niemcy, Francja) podpisały wstępne porozumienie, ustalono, że ostateczny jego kształt zostanie wypracowany do końca czerwca. Deadline się jednak przesunął i obecnie jest on ustalony na jutro.
Przedstawiciele uczestniczących w negocjacjach krajów wyrażają optymizm dotyczący przebiegu rozmów. Praktycznie wszystkie kraje mówią o postępach w negocjacjach i nowych ustępstwach, na które zgadzają się obie strony. Ale jednocześnie wiadomo także, że w kilku kwestiach spornych wciąż nie ma kompromisu – więc nie jest wcale tak oczywiste, że ostateczne porozumienie zostanie wypracowane do jutra. Możliwe, że negocjacje się przedłużą.
Tak czy inaczej, mimo pewnych rozbieżności istnieje spore prawdopodobieństwo, że po 1,5 roku rozmów zostanie w końcu wypracowany kompromis w kwestii irańskiego programu atomowego. To zaś oznacza większe szanse na zniesienie sankcji nałożonych na Iran – a największe emocje oczywiście wzbudzają sankcje dotyczące eksportu ropy naftowej. Ich zniesienie oznaczałoby zwiększoną nadwyżkę ropy naftowej na świecie i dodatkową presję podaży na cenę tego surowca.