Wyceny wspierał drożejący bund i słabsze dane na temat wrześniowej produkcji przemysłowej. Nieprzerwany wzrost wycen trwa już od tygodnia i w przypadku obligacji serii DS1023 i DS0727 był już wart 13 pkt bazowych. Rentowności dotarły do najniższych poziomów obserwowanych od maja, których przez ostatnie miesiące mimo kilku prób nie udało się pokonać. Krajowy rynek jest wspierany przez niższe potrzeby pożyczkowe budżetu centralnego, a w konsekwencji przez niższą podaż obligacji. Taki obraz doceniła agencja ratingowa S&P. Wyższy rating to efekt niższego deficytu, solidnego wzrostu gospodarczego i wyższych wpływów podatkowych. Wzrost wycen obligacji pięcio- i dziesięcioletnich odbywał się jednak w trakcie ostatnich dni przy dość niedużych obrotach. Znacznie intensywniej handlowano papierami o krótkich terminach zapadalności. Tu nie brakowało jednak oferujących i ceny pozostawały stabilne. W efekcie różnica w rentowności obligacji dwuletnich i dziesięcioletnich zmniejszyła się o 10 pkt bazowych. To z jednej strony efekt obserwowanego już wcześniej wzrostu cen krótkich papierów, z drugiej zaś sporej podaży w tym segmencie obserwowanej obecnie. We wrześniu fundusze gotówkowe i pieniężne zanotowały umorzenia warte 400 mln zł. To pierwszy spadek aktywów w tym segmencie od ponad roku. ¶
Andrzej Bebłociński diler, PKO BP