Początek dnia na warszawskim parkiecie był dość niemrawy. Zarówno niedźwiedzie, jak i byki próbowały coś ugrać w pierwszych minutach, ale niewiele co z tego wychodziło. WIG20 miał problem z obraniem kierunku. Dopiero po godzinie od rozpoczęcia notowań doszło do pierwszego poważniejszego ataku. Wyprowadziły go byki. WIG20 zaczął zyskiwać około 0,8 proc. i w grze znowu jest okrągły poziom 1800 pkt. To czy uda się go dzisiaj sforsować pozostaje kwestią otwartą.
O ile bowiem na naszym rynku popyt próbuje swoich sił, tak brakuje mu wsparcia ze strony innych europejskich rynków. Niemiecki DAX traci dzisiaj około 0,5 proc. Pod kreską jest także francuski CAC40, który zniżkuje 0,7 proc. czy węgierski BUX, który spada o 0,6 proc.
Dobra postawa indeksu WIG20 to przede wszystkim zasługa spółek energetycznych. Znowu wyraźnie zyskują one na wartości. Liderem wzrostów jest PGE, które rośnie niemal 15 proc. Tauron jest z kolei blisko 14 proc. nad kreską. Pozostałe firmy z indeksu blue chips mogą tylko pozazdrościć takich wyników.
Niewielką przewagę popytu mamy też na średnich i małych firmach. mWIG40 rośnie 0,2 proc. natomiast sWIG80 zyskuje 0,3 proc.
Mocna postawa spółek energetycznych daje nadzieje, że WIG20 utrzyma się nad kreską do końca dnia. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że przed nami jeszcze start notowań na Wall Street, a także dane z amerykańskiego rynku pracy. Teoretycznie więc, dzisiaj jeszcze może się sporo wydarzyć.
