Po kilku tygodniach spadku rentowności skarbówek, inwestorzy przenieśli się na bardziej ryzykowne klasy aktywów, co można było zaobserwować zarówno na indeksach akcji, jak i zwyżkujących rentownościach obligacji rządowych. Ruch obrazujący wzrost apetytu na ryzyko obserwowany był szczególnie w środę, kiedy wzrostowi rentowności amerykańskich papierów towarzyszyło pozytywne odreagowanie na indeksie S&P. Rentowność dziesięciolatków USA zyskiwała prawie 7 punktów bazowych, dochodząc w czwartek do poziomu 0,715 proc.
Niemieckie bundy o analogicznym okresie zapadalności kwotowane były w tym dniu przy dochodowości wynoszącej -0,504 proc., co oznaczało wzrost o 3 pkt baz. od lokalnego dołka z środy, czyli znacznie mniej niż w USA. Warto w tym miejscu wspomnieć o tym, iż obecnie EBC znacząco wspiera europejskie firmy przez prowadzenie skupu obligacji korporacyjnych utrzymując ich niski koszt. EBC, realizując program odkupu, w ubiegłym tygodniu wydał blisko 2,6 miliarda euro, czyli ponad trzykrotnie więcej niż w analogicznym tygodniu sierpnia. Od początku zawirowań w marcu, Bank Centralny odkupił papiery na kwotę blisko 40 mld euro. Obecność tak znaczącego kupującego uspokaja nastroje na rynku obligacji korporacyjnych w Europie, lecz należy pamiętać, że dotyczy to wyłącznie obligacji o ratingu inwestycyjnym. Wyłączone są z niego obligacje bardziej ryzykownych emitentów, którzy muszą walczyć o droższy pieniądz. ¶