Reklama
Rozwiń

Czas rozbić szklany sufit

Próby zwiększenia udziału kobiet w zarządzaniu napotykają wiele problemów. Czy chodzi o politykę, czy o spółki giełdowe, czy o związki sportowe – wszędzie padają podobne argumenty. W przypadku spółek giełdowych postanowiliśmy te argumenty przeanalizować i wyszło, że są one zwyczajnie nieprawdziwe.

Publikacja: 24.01.2025 14:50

dr Mirosław Kachniewski prezes Zarządu, Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych

dr Mirosław Kachniewski prezes Zarządu, Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych

Foto: materiały prasowe

Pierwszy z tych argumentów brzmi „kobiety się na tym nie znają”. Emitenci zobowiązani są do publikowania wyjaśnień, jeśli mniej reprezentowana płeć w organach spółek nie przekracza 30 proc. Dzięki temu mamy w domenie publicznej oficjalne oświadczenia, które moglibyśmy zakwalifikować do kategorii „humor zeszytów szkolnych”, gdyby nie fakt, że sprawa jest bardzo poważna.

Wyjaśnienia spółek opierają się na bardzo podobnym przesłaniu „nie możemy mieć we władzach kobiet, bo kierujemy się kompetencjami”. Przy czym należy od razu podkreślić, że takie stwierdzenie nie jest poparte żadnymi badaniami, analizami, wyliczeniami. To nie są wyjaśnienia merytoryczne w stylu „w naszej branży kobiety stanowią tylko 25 proc., w związku z czym taki właśnie odsetek kobiet mamy w zarządzie i w radzie nadzorczej”.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Black Month- zestaw zasilający inwestycje!

Kup roczny dostęp do PARKIET.COM i ciesz się dodatkowym dostępem do serwisu RP.PL i The New York Times na 12 miesięcy.

Reklama
Inwestycje
Złoto: to raczej pauza we wzrostach niż zakończenie trendu
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Inwestycje
Globalni inwestorzy wciąż wahają się przed inwestowaniem w USA
Inwestycje
Adrian Apanel, DM BOŚ: Rośnie ryzyko korekty na giełdzie, ale trend wzrostowy się utrzyma
Inwestycje
Mimo realizacji zysków z ETF rośnie popyt na złoto
Inwestycje
Hiszpański byk wciąż w natarciu. Ibex35 mierzy coraz wyżej
Inwestycje
Jerzy Nikorowski, DM BNP Paribas: Złoto dla lubiących ryzyko. Koniec hossy?
Reklama
Reklama