WIG20 jest blisko 2500 pkt. mWIG40 oraz sWIG80 biją historyczne rekordy. Dynamika ruchu wzrostowego imponuje. Czy jednak w krótkim terminie nie nadszedł czas, by schłodzić trochę nastroje przed ewentualną kolejną falą wzrostową?
Patrząc na to, co dzieje się na wykresach, faktycznie tak to wygląda. Ruch, który rozpoczął się w październiku 2022 r., spowodował, że WIG20 zyskał około 80 proc. Patrząc historycznie na hossy na naszym rynku, można byłoby wręcz powiedzieć, że jesteśmy w zaawansowanym punkcie fazy wzrostowej. Jednak patrząc na jeszcze szerszy obraz i bardziej cofając się w przeszłość, okazuje się, że WIG20 jest w szerszej konsolidacji. Dopiero sforsowanie przez niego poziomu 2500–2600 pkt i podejście pod 3000 pkt oznaczałoby, że hossa faktycznie zaczęłaby nabierać szerokiego charakteru.
Dzisiaj rekordy indeksów i zwyżki cen akcji tak naprawdę interesują pasjonatów rynku kapitałowego. Hossa nie objęła swoim zasięgiem szerszego grona społeczeństwa. Mamy rynek byka, ale to jeszcze nie jest hossa pokoleniowa. Na razie więc spodziewam się, że okolice 2500–2600 pkt w przypadku indeksu WIG20 wyhamują dynamikę zwyżek, a to może też sprowokować korektę.
Mimo tych imponujących zwyżek analitycy twierdzą, że polskie spółki nadal są relatywnie tanie. Ostatnio doszedł kolejny pozytywny impuls w postaci informacji o odblokowaniu pieniędzy z KPO. Wielka hossa pokoleniowa jest więc możliwa?