Mniejsze spółki pozwalają zarobić i zróżnicować portfel

Wyższe potencjalne stopy zwrotu, dużo większy wybór spółek z różnych sektorów i branż w porównaniu z firmami z WIG20 to główne argumenty za inwestowaniem w akcje mniejszych podmiotów z warszawskiego parkietu.

Publikacja: 20.10.2023 15:01

Mniejsze spółki pozwalają zarobić i zróżnicować portfel

Foto: SHUTTERSTOCK

Na podstawowym rynku warszawskiej giełdy oprócz 20 największych i najbardziej płynnych spółek skupionych w indeksie WIG20 notowanych jest także prawie 400 mniejszych firm. Czy warto na nie postawić?

Choć ostatnie miesiące dla mniejszych spółek były mniej udane, w całym okresie od początku 2023 r. wypadają one zdecydowanie lepiej niż potentaci z WIG20. I to właśnie mniejsze podmioty są głównymi beneficjentami tegorocznej hossy.

Indeks dużych firm od początku stycznia zyskał tylko ok. 8 proc., podczas gdy indeksy średnich i małych spółek: mWIG40 i sWIG80 wzrosły odpowiednio o 20 i 16 proc. Jeszcze większe różnice są wtedy, gdy weźmiemy pod uwagę pięcioletnią stopę zwrotu. WIG20 w tym czasie stracił ok. 11 proc., natomiast indeksy małych i średnich firm były na plusie, odpowiednio o ok. 80 oraz 24 proc.

Małe, ale z większym potencjałem wzrostu

Główne argumenty za inwestowaniem w akcje mniejszych firm to atrakcyjniejsze potencjalne stopy zwrotu oraz dużo większy wybór spółek i sektorów. Ponadto „maluchy” są w mniejszym stopniu zależne od ryzyka, jakim obciążone są spółki z WIG20. Chodzi m.in. o zagrożenia związane z dominującą pozycją Skarbu Państwa jako akcjonariusza, ale też o zmienność nastrojów inwestorów zagranicznych. Z drugiej strony, trzeba się liczyć z często dużo niższą płynnością obrotu akcjami takich firm, co ma kluczowe znaczenie przy transakcjach kupna czy sprzedaży.

– Uważam, że do każdej inwestycji należy podchodzić racjonalnie. Dlatego przed podjęciem decyzji powinniśmy zastanowić się, czego oczekujemy od siebie jako inwestora, jaki model inwestora reprezentujemy. Czy zależy nam na wysokich stopach zwrotu i tym samym akceptujemy ryzyko poniesienia większej straty, czy preferujemy powolne, ale stabilne pomnażanie swojego kapitału – tłumaczy Mateusz Czyżkowski, analityk DM XTB.

Siła mWIG40 czy sWIG80 tkwi przede wszystkich w spółkach, które wchodzą w skład tych indeksów. Przede wszystkim są one bardziej zróżnicowane pod względem branż w porównaniu z WIG20. Łatwiej więc zdywersyfikować portfel akcji. Zdaniem analityków kluczem do osiągnięcia atrakcyjnych stóp zwrotu w tym segmencie rynku jest odpowiednia selekcja spółek.

GG Parkiet

– Warto podkreślić, że wszystkie duże spółki giełdowe kiedyś były małe, ale nie wszystkie firmy mają tendencję do zwiększania kapitalizacji rynkowej. Robiąc selekcję spółek o niskiej kapitalizacji, przede wszystkim należy uważnie analizować ich raporty finansowe. Trzeba też zdobyć wiedzę na temat branży, w jakiej działają. Czasami istotne mogą być pozornie mało ważne wskaźniki, takie jak np. tempo redukcji zapasów. Inwestorzy nastawiający się na małe spółki „value” (inwestowanie w wartość – red.) powinni zwracać uwagę głównie na ogólną rentowność biznesu, powtarzalność wzrostu, poprawę marż, zadłużenie i wolne przepływy pieniężne – wylicza Mateusz Czyżkowski.

Jak dodaje, inwestorzy długoterminowi, którzy chcieliby pójść śladem znanego amerykańskiego inwestora Warrena Buffetta, mogą odbierać niską kapitalizację jako atut. Zakłada się wtedy, że jeśli kondycja biznesu i zarządzanie nim są na wysokim poziomie, jedynie kwestią czasu pozostaje, kiedy giełdowa wycena podąży za finansowymi raportami.

– W tym przypadku im niższa kapitalizacja, tym korzystniejszy będzie efekt niskiej bazy. Warto jednak odpowiedzieć sobie na pytanie: dlaczego kapitał wciąż nie płynie do spółki? Nierzadko istnieją powody, dla których wycena firmy pozostaje relatywnie niska. Rynek spółek o niskiej kapitalizacji wciąż nie jest tak transparentny jak rynek główny – wskazuje Mateusz Czyżkowski.

W poszukiwaniu złotego środka

Biorąc pod uwagę ryzyko, jakie wiąże się z inwestycjami w mniejsze firmy, optymalnym rozwiązaniem wydają się spółki o średniej kapitalizacji z indeksu mWIG40. Przyciągają one inwestorów przede wszystkim zadowalającą płynnością obrotu oraz lepszymi perspektywami wzrostu w porównaniu z wieloma spółkami z WIG20. Co istotne, spora część tych spółek to mocni gracze w swoich branżach.

– Jednym z elementów wspierającym średnie spółki notowane na warszawskiej giełdzie jest ich potencjał do zwiększania wyników finansowych dzięki rozszerzaniu obecności na rynkach zagranicznych. Tempo wzrostu ich wyników jest szybsze w porównaniu ze spółkami z WIG20. Sprzyja temu nie tylko struktura własnościowa, w której jest zdecydowanie mniej Skarbu Państwa, ale również skala działalności. Dużo łatwiej jest rosnąć mniejszym podmiotom. Średnie spółki często udowadniały, że ich model biznesowy jest stabilny i możliwy do przeskalowania. Dzięki temu cieszą się zainteresowaniem inwestorów – przekonuje Mateusz Namysł, zarządzający portfelami w BM Santander Bank Polska.

Jak dodaje, segmentowi skupiającemu średnie firmy sprzyja też większe zróżnicowanie sektorowe w porównaniu z WIG20. Segment największych spółek jest zdominowany przez sektor finansowy. Firmy z mWIG40 często są na tyle płynne, by zainteresować inwestorów instytucjonalnych. Jeśli chodzi o podmioty z sWIG80, jest z tym zdecydowanie trudniej, mimo że część spółek z tego indeksu również dysponuje dużym potencjałem rozwoju.

Trudno zarabiać bez ponoszenia ryzyka

Podejmowania decyzji inwestycyjnych nie ułatwia to, że akcje małych spółek są znacznie rzadziej obiektem zainteresowania ekspertów opracowujących raporty analityczne. Co prawda w ostatnich latach sytuacja zaczyna się zmieniać na korzyść mniejszych podmiotów. To efekt uruchomienia przez władze GPW programu wsparcia opracowań analitycznych dla tego segmentu rynku. – Decydując się na inwestycje w spółki o niższej kapitalizacji rynkowej, powinniśmy przede się wszystkim zastanowić, czy jesteśmy świadomi ryzyka związanego z taką formą inwestowania. Sam brak pokrycia analitycznego dla danej spółki to tylko wierzchołek góry lodowej w morzu zagrożeń potencjalnie czyhających na inwestorów. Z jednej strony, możemy zmagać się z brakiem płynności, co uniemożliwi nam sprawne dokonywanie zmian w portfelu. Jednak z drugiej strony, możemy mieć szansę na zainwestowanie w spółkę, która dzisiaj nie jest jeszcze dostrzeżona przez rynek, lecz w przyszłości może znacznie zwiększyć skalę swojej działalności. Jeśli tak się stanie, stopa zwrotu, jaką osiągniemy, będzie nieporównywalnie większa od tej, którą potencjalnie moglibyśmy uzyskać, wybierając akcje dużych podmiotów – podsumowuje Mateusz Czyżkowski.

Opinie

Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa, Noble Securities

materiały prasowe

Od 2001 r. indeks WIG wzrósł blisko sześciokrotnie, natomiast sWIG80 blisko 15-krotnie. Potwierdza to hipotezę o przewadze inwestycji w małe spółki w porównaniu z dużymi. Oczywiście były okresy, kiedy małe firmy zachowywały się przejściowo słabiej niż duże spółki. Zazwyczaj działo się tak w czasie spowolnienia gospodarczego, gdy inwestorzy preferowali bezpieczeństwo. Upraszczając, w okresie koniunktury notowania małych spółek zazwyczaj zachowują się lepiej niż dużych. Jest to następstwem szybszego wzrostu biznesu i poprawy wyników. Natomiast największe firmy mogą być wtedy postrzegane jako tak zwane „dojne krowy”, czyli spółki o charakterze dywidendowym z niską stopą wzrostu przychodów i wyników. W przypadku małych spółek ważnym czynnikiem ryzyka jest często ograniczona płynność obrotu akcjami oraz mniejsza ilość czy nawet brak profesjonalnych analiz, choć Program Wsparcia Pokrycia Analitycznego ten drugi czynnik ryzyka zmniejsza. Zarządzanie płynnością portfela i rozważna dywersyfikacja to właściwie truizmy, ale warto tych zasad przestrzegać. Większe zaangażowanie w akcje małych spółek może przynieść znacząco wyższą stopę zwrotu w długim terminie.

Adam Łukojć, dyrektor departamentu zarządzania portfelami akcji, TFI Allianz

materiały prasowe

Ostatnie miesiące były dla indeksu sWIG80 mniej udane niż początek roku, co zresztą zdarza się dość często; w różnych latach właśnie początek roku był dla małych spółek najlepszy. Akcje maluchów wypracowały od początku 2023 r. wyższą stopę zwrotu niż akcje spółek dużych, co również nie powinno być zaskoczeniem. Wiele firm o największej kapitalizacji, notowanych na warszawskiej giełdzie, ma ograniczone możliwości wzrostu, kapitałochłonny model biznesu albo – oprócz tworzenia wartości dla akcjonariuszy – część z nich realizuje także inne cele. Małe spółki zwykle nie mają tych problemów. To jeden z powodów, że część małych spółek jest w stanie rosnąć, co przekłada się na przyzwoitą stopę zwrotu z całego indeksu. Jednak, aby osiągnąć taką stopę zwrotu, często trzeba uzbroić się w cierpliwość. Ceny akcji małych spółek w długim terminie zależą od ich zysków, ale w krótkim okresie wpływ na nie ma m.in. wielkość wpłat do polskich funduszy inwestycyjnych, a bywa, że ich nie ma lub są małe. Wydaje się, że wyceny wciąż są atrakcyjne. Problemem pozostaje brak napływu środków, ale to zmartwienie dla inwestorów krótkoterminowych. Długoterminowi mogą korzystać z atrakcyjnych wycen małych firm, ich niezłych perspektyw i niewielkiej konkurencji o dobre inwestycje.

Inwestycje w akcje mniejszych firm przynoszą dobre wyniki

Indeks największych firm notowanych na warszawskiej giełdzie WIG20 od początku stycznia tego roku zwiększył się o około 8 proc. W tym samym czasie wzrost indeksów średnich i małych spółek (mWIG40 i sWIG80) wyniósł odpowiednio 20 proc. i 16 proc. Jeszcze większe różnice widoczne są w okresie ostatnich pięciu lat. WIG20 w tym czasie stracił około 11 proc., natomiast indeksy małych i średnich firm zyskały odpowiednio około 80 proc. i 24 proc. Ostatnie miesiące dla mniejszych spółek były mniej udane, jednak w całym okresie od początku tego roku ich akcje wypadają zdecydowanie lepiej niż walory firm z WIG20.

Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?