– Na spadki cen złota wpływały w poniedziałek dwie główne kwestie. Po pierwsze, pojawiło się lekkie nastawienie risk-on na globalnym rynku, które samo w sobie wpływa negatywnie na notowania złota. Po drugie, inwestorzy w tym tygodniu wyczekują posiedzenia Fedu, na którym zapadnie decyzja dotycząca poziomu stóp procentowych w USA. Bardziej jastrzębie podejście Fedu doprowadziłoby bowiem do dalszego umocnienia amerykańskiego dolara, co negatywnie wpłynęłoby na ceny złota – wskazuje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.

Warto przypomnieć, że jeszcze przed wybuchem wojny wielu analityków stawiało na złoto jako na aktywo, które może zyskiwać na wartości w ślad za szalejącą inflacją na świecie. Wybuch wojny sprawił, że prognozy dla złota stały się jeszcze bardziej optymistyczne.

GG Parkiet

Nie tak dawno swoje oczekiwania zrewidowali analitycy chociażby Goldmana Sachsa. Ich zdaniem w ciągu sześciu miesięcy złoto może osiągnąć wartość 2500 USD za uncję. Ich wcześniejsza prognoza w tym terminie mówiła o poziomie 2050 USD. Optymistami, jeśli chodzi o przyszłość złota, pozostają też przedstawiciele Saxo Banku.

– Poza trudną do oszacowania premią za ryzyko geopolityczne obecną na rynku i pomimo przekroczenia naszej wcześniej prognozy, podtrzymujemy pozytywne nastawienie w przekonaniu, że inflacja pozostanie na wysokim poziomie, a banki centralne mogą mieć trudności z wystarczająco mocnym hamowaniem w obliczu ryzyka spowolnienia gospodarczego. Naszym zdaniem wojna rosyjsko-ukraińska będzie w dalszym ciągu wspierała perspektywę wzrostu cen metali szlachetnych nie tylko ze względu na potencjalną krótkoterminową ofertę „bezpiecznej przystani", która będzie ulegać zmianom, ale przede wszystkim ze względu na to, co to napięcie będzie oznaczać dla inflacji (wzrost), wzrostu gospodarczego (spadek) i oczekiwań dotyczących podwyżek stóp przez banki centralne (mniejsza częstotliwość) – uważają przedstawiciele Saxo Banku.