W tym odcinku „Profesjonalnego Inwestora" zajmiemy się jednym z podstawowych wyznaczników fundamentalnej atrakcyjności akcji – popularnym wskaźnikiem cena/wartość księgowa (C/WK, ang. P/BV – price to book value).
Przynajmniej w teorii wskaźnik ten ma pokazywać, na ile rynkowa (giełdowa) wartość akcji ma pokrycie w fundamentalnej wartości walorów. Wielką zaletą wartości księgowej, która służy do obliczania C/WK, jest jej dostępność i obiektywny charakter. Pozycję tę bierze się wprost ze sprawozdań finansowych spółek, nie trzeba nic szacować ani prognozować na własną rękę.
Zgodnie z regułami rachunkowości wartość księgowa to po prostu widoczny w bilansie tzw. kapitał własny. Z kolei kapitał własny to nic innego, jak aktywa (majątek) pomniejszony o wszelkie zobowiązania. Innymi słowy, pozycja ta ma pokazywać, ile warta jest spółka po odliczeniu długów. W przypadku grup kapitałowych publikujących skonsolidowane sprawozdania finansowe optymalnym rozwiązaniem jest wzięcie pod uwagę kapitałów własnych przypadających na akcjonariuszy jednostki dominującej, które są często mniejsze niż „zwykły" kapitał własny.
Długoterminowy drogowskaz
W teorii C/WK ma pokazywać, które akcje są tanie, a przez to atrakcyjne i warte kupna. Im niższy wskaźnik, tym lepiej. Badania zachodnich naukowców potwierdzają, że działa to też w praktyce – w długim okresie, w perspektywie kilkudziesięciu lat, akcje o niskich C/WK przynoszą wyższe stopy zwrotu niż główne indeksy giełdowe. Także na naszej giełdzie trudno odmówić temu wskaźnikowi pewnej przydatności. Nisko wyceniane akcje potrafią przynosić pokaźne zyski, zwłaszcza wówczas, kiedy ożywienie widać na całym rynku. Świetnym tego przykładem był rok 2009, kiedy portfel 20 walorów o najniższych C/WK wystrzelił w górę – wraz z powrotem lepszych nastrojów na GPW – aż o 108 proc., podczas gdy indeks WIG zyskał „tylko" 47 proc.
Niestety zdarzają się też lata, kiedy nadzieje pokładane w nisko wycenianych walorach zupełnie rozmijają się z rzeczywistością. Przykładowo w minionym roku wspomniany portfel stopniał o 46 proc., co było wręcz katastrofalnym wynikiem. Akcje o niskich C/WK w ostatnich latach cechują się ogromną zmiennością. Przynoszą wyjątkowe zyski w latach udanych dla całej giełdy i bardzo dotkliwe straty w latach nieudanych.