Kryzys nie powinien zniechęcać do oszczędzania na emeryturę

Istnieją dwa rodzaje indywidualnego konta służące do oszczędzania na emeryturę. Dzięki nim mamy dwa razy większą szansę na wyższą emeryturę w przyszłości. Bo świadczenie z publicznego systemu nie wystarczy na zbyt wiele.

Aktualizacja: 12.02.2017 13:48 Publikacja: 28.09.2012 06:00

Kryzys nie powinien zniechęcać do oszczędzania na emeryturę

Foto: GG Parkiet

Nie ma co liczyć na wysoką emeryturę z publicznego systemu emerytalnego (ZUS i OFE). Eksperci zgodnie twierdzą, że aby to zmienić, trzeba samodzielnie odkładać pieniądze z myślą o przyszłości.

Z niedawnych badań przeprowadzonych przez PNC Financial Services Group wynika, że determinacja, odpowiednio wczesna decyzja i dyscyplina finansowa to najważniejsze czynniki, które prowadzą do sukcesu w oszczędzaniu na emeryturę w USA. Prawie 64 proc. Amerykanów posiadających w planie emerytalnym aktywa powyżej 100 tys. dolarów powiedziało, że osiągają założone cele inwestycyjne lub nawet mają lepszy wynik od pierwotnie zakładanego, gdy jednocześnie tylko 35 proc. powiedziało, że nie odczuło negatywnych skutków recesji. 36 proc. ankietowanych powiedziało też, że zaczęło oszczędzać bardzo wcześnie lub w młodości, a emeryturę jako najważniejszy cel oszczędzania wskazało 42 proc. z nich.

Mimo rosnącej świadomości Polaków, że państwowy system nie zapewni emerytury na dobrym poziomie, wciąż niewiele osób odkłada pieniądze z myślą o starości. Produkty, które zostały stworzone specjalnie do dodatkowego oszczędzania, nie cieszą się zainteresowaniem. Warto jednak rozważyć zainwestowanie w nie.

– Decydując się na IKE lub IKZE, nie powinno się kierować aktualną sytuacją na rynku, gdyż zainwestowane pieniądze będzie się wypłacać nie za rok czy dwa, ale za 30 czy 35 lat – mówi Waldemar Wołos, dyrektor ds. rozwoju nowych produktów Union Investment TFI.

Janusz Władyczak, dyrektor Departamentu Produktów Inwestycyjnych PKO TFI, dodaje, że przy obecnej strukturze demograficznej oraz kłopotach systemu emerytalnego nie mamy co liczyć na innych, musimy liczyć na siebie. – Im szybciej zaczniemy oszczędzanie, tym więcej oszczędzimy – mówi.

Więcej oszczędności

Oszczędzać z myślą o przyszłości można na wiele sposobów. Rząd przygotował dwa konta dedykowane budowaniu indywidualnie dodatkowego kapitału emerytalnego. Są to indywidualne konta emerytalne (IKE), które działają od 2004 r., oraz indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE), wprowadzone w tym roku. Zarówno IKZE, jak i IKE mogą prowadzić TFI, banki, ubezpieczyciele, domy maklerskie oraz PTE. Podstawowa różnica między nimi dotyczy konstrukcji ulgi podatkowej oraz limitów wpłat. W przypadku IKE wpłaty klienta pochodzą z pieniędzy opodatkowanych podatkiem dochodowym, ale nie płaci się podatku od zysków kapitałowych ani podatku dochodowego przy podejmowaniu oszczędności. W IKZE natomiast podatek jest przesunięty w czasie. Pieniądze przekazywane na nowe konto nie będą obciążone podatkiem dochodowym (odlicza się je od podstawy opodatkowania), ale wypłaty zostaną potraktowane jako dochód oszczędzającego i trzeba będzie odprowadzić od nich podatek dochodowy. – Jeżeli choć raz dostaniemy zwrot podatku PIT za dokonanie wpłaty, będziemy chcieli skorzystać z takiego odpisu w kolejnych latach – mówi Maciej Rogala, eksperta ds. dobrowolnych planów emerytalnych. Odpis od podstawy opodatkowania to zachęta stosowana w większości krajów. I co ważne IKZE jest jedynym produktem, w którym mamy faktyczne i bezwarunkowe zwolnienie z podatku od zysków kapitałowych.

Eksperci podkreślają, że z punktu widzenia efektów finansowych dla inwestora obie konstrukcje podatkowe mają taki sam wynik końcowy; przy założeniu że skala podatkowa jest taka sama, nie ma znaczenia, czy podatek jest płacony na końcu inwestycji (IKZE) czy na początku (IKE). Mogą pojawić się różnice, gdy podatnik znajdzie się w różnych progach podatkowych: jeśli w momencie inwestowania środków osoba skorzysta z ulgi i zaoszczędzi 18 proc. wydanych pieniędzy (jej dochód nie przekroczy limitu ustalonego dla 18-proc. stawki), a w momencie wypłaty oszczędności jej całkowity dochód roczny przekroczy ten limit i wypłata zostanie obciążona 32-proc. podatkiem. Poza tym nawet jeśli stracimy na inwestycjach w ramach IKZE, to i tak zapłacimy podatek dochodowy od całości wypłacanych pieniędzy.

Decyzja o wyborze IKE lub IKZE sprowadza się do oszacowania obecnych i przyszłych zobowiązań podatkowych. Jest to zadanie trudne, bo nie wiemy, jaka będzie konstrukcja przyszłego systemu podatkowego. IKZE może jednak okazać się interesującą formą oszczędzania dla tych, którzy oczekują spadku dochodów.

IKZE nie dla każdego

Limit wpłat (szczegóły w ramce) na IKZE jest 2,5-krotnie niższy niż na IKE. Poza tym na nowym koncie nie mogą oszczędzać np. pracownicy służb mundurowych, sędziowie czy prokuratorzy, bo nie należą do publicznego systemu emerytalnego i nie płacą składek emerytalno-rentowych.

– IKE pozwala oszczędzać osobom, które nie pracują lub nie uzyskują regularnych dochodów. W IKZE odkładać mogą tylko te osoby, które osiągają dochody z pracy – mówi Waldemar Wołos.

Krzysztof Nowak z firmy Mercer dodaje, że konstrukcja składki w IKZE powoduje, że aby z niej skorzystać w całości, trzeba zarabiać minimum 100 tys. zł. – Ta grupa inwestorów jest wrażliwa na kwestie podatkowe i każda dyskusja o podniesieniu podatków czy dodatkowym progu podatkowym zniechęca ich przed otwarciem IKZE – uważa Nowak.

Różnice między kontami dotyczą też warunków wypłaty oszczędności. W uproszczeniu, z IKE pieniądze można podjąć?po ukończeniu 60 lat, a z IKZE – 65 lat. Jeśli zrobi się to wcześniej, trzeba będzie zwrócić ulgi. W IKE zapłacić 19-proc. podatek od zysków kapitałowych, a w IKZE odprowadzić podatek dochodowy. IKE jest też korzystniejsze, jeśli chodzi o dziedziczenie oszczędności w razie śmierci właściciela rachunku. Pieniądze są bowiem wolne od podatku. W IKZE zaś spadkobiercy muszą zapłacić podatek dochodowy.

Specjaliści są przekonani, że jeśli ktoś ma nadwyżki finansowe, powinien posiadać oba konta. Dopiero pełne wykorzystanie limitów wpłat na oba konta daje naprawdę szansę na istotny, dodatkowy kapitał emerytalny. Jak mówi Marcin Bednarek, wiceprezes BPH TFI, IKE i IKZE w zamierzeniu ich twórców miały funkcjonować „obok" siebie, a nie „zamiast", by zachęcić do inwestowania jak największą grupę osób, i oba produkty są niewątpliwie warte rozważenia.

Dla niektórych grup, jak choćby osób samozatrudnionych, posiadanie dwóch kont powinno być wręcz koniecznością. Jest ich w Polsce ok. 3 mln (na 17 mln aktywnych zawodowo). Opłacają oni składkę emerytalną w minimalnej wysokości i można szacować, że ich emerytura wyniesie maksymalnie 1?tys. zł (dzisiejszych złotych). Na IKZE takie osoby mogą wpłacić nieco ponad 900 zł rocznie, a to zdecydowanie za mało, aby uzbierać na sensowną emeryturę. – Dlatego dodatkowo powinny to uzupełnić wpłatami na IKE – podkreśla Rogala.

– Bez względu na to, co myślimy o IKE i IKZE, ważne jest, aby zrozumieć, że to od nas samych zależy, na jakie życie będzie nas stać na emeryturze. Czas przestać liczyć na państwo. Najgorszą decyzją, jaką można podjąć, jest brak decyzji o rozpoczęciu oszczędzania na przyszłość – podkreśla Radosław Gołaszewski, dyrektor departamentu zarządzania produktami w AXA Życie.

[email protected]

Prawie 15 tys. zł można wpłacić na IKE i IKZE w tym roku

Na IKE można w tym roku wpłacić 10 578 zł. Z kolei na IKZE można odłożyć do 4 proc. podstawy wymiaru składki emerytalno-rentowej za rok poprzedni. Nie więcej jednak niż 4 proc. od 30-krotności średnich zarobków (w 2011 r. – 100 770 zł), co daje kwotę 4030,8 zł w 2012 r. Jeśli dochody do 15 września poprzedniego roku kalendarzowego były niższe niż 12-krotność wynagrodzenia minimalnego (mniej niż 17 tys. zł), to w następnym roku można wpłacić na nowe konto równowartość 4 proc. od 12-krotności minimalnego wynagrodzenia, czyli około 660 zł. Niewiele wyższy jest limit dla samozatrudnionych odprowadzających najniższą składkę na ubezpieczenie emerytalne. W ich przypadku w 2011 r. podstawa wymiaru składki na ubezpieczenie emerytalne nie przekroczyła 25 tys. zł. Zatem na IKZE mogą wpłacić w tym roku mniej niż 1 tys. zł. Jak wynika z danych KNF, prawie 823 tys. osób ma założone IKE. Mniej niż 30 proc. tych kont zostało zasilonych wpłatami w I połowie roku. W IKZE – 12,2 tys. to konta z wpłatami.

Opinia

Weronika Dejneka, dyrektor Biura Produktów Indywidualnych w PZU Życie

IKZE jest pierwszym produktem emerytalnym powiązanym z bieżącymi zachętami podatkowymi w postaci odliczenia wpłaty na IKZE od podstawy opodatkowania. I IKZE i IKE?przyniosą klientowi zbliżone korzyści finansowe w długim horyzoncie oszczędzania. Różnicuje je głównie rodzaj ulgi podatkowej. W przypadku IKE oszczędzający korzyść odczuje na końcu, przy wypłacie środków, natomiast w IKZE ulgę podatkową można konsumować co roku w ramach odliczenia w PIT. Niezależnie od tego, czy oszczędzający wybierze IKE, czy IKZE, gromadzenie środków na emeryturę jest niezbędne. Według analiz w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat stopa zastąpienia dotycząca emerytur spadnie dwukrotnie, średnio do ok. 30 proc. Powodem tego są zmiany demograficzne. Dodatkowo, po obniżeniu wysokości składki przekazywanej przez ZUS do OFE z 7,3 proc. do 2,3 proc. wynagrodzenia pracownika skala zabezpieczenia emerytalnego z OFE uległa obniżeniu. Dlatego też indywidualne systematyczne oszczędzanie staje się koniecznością.

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych