Im więcej informacji, tym lepiej

Michał Zasadzki, analityk Erste Securities Polska.

Aktualizacja: 13.02.2017 04:26 Publikacja: 07.12.2012 05:00

Michał Zasadzki, analityk Erste Securities Polska

Michał Zasadzki, analityk Erste Securities Polska

Foto: Archiwum

Czy w zależności od branży, powinniśmy inaczej analizować raporty okresowe spółek? Przykładowo, co innego może być istotne w raporcie TVN, a co innego KGHM.

Oczywiście, że tak, gdyż raport okresowy to prezentacja wyniku działalności spółki za określony okres. Dlatego zależnie od branży, w której działa spółka, wymagana jest odpowiednia interpretacja tych wyników. Jedną z podstawowych różnic pomiędzy branżami, które trzeba brać pod uwagę przy porównywaniu raportów poszczególnych spółek, jest poziom wypracowywanych przez nie marż. Generalnie w przypadku branż o wysokich barierach wejścia jak telekomy lub wymaganym specjalistycznym know-how, czyli np. spółki technologiczne, marże z podstawowej działalności biznesowej są wyższe niż w przypadku spółek prowadzących działalność o mniejszym wyspecjalizowaniu lub działających w mniej kapitałochłonnych sektorach.

Na co jeszcze należy zwrócić uwagę?

Innym elementem, który trzeba mieć na uwadze przy porównywaniu sprawozdań, jest charakterystyczna dla danej branży struktura aktywów. W branżach usługowych i handlowych zwykle większą część sumy bilansowej stanowią aktywa obrotowe – np. zapasy. Z kolei w branżach nastawionych na produkcję, większą część majątku stanowią środki trwałe. Jeszcze ważniejsza od przynależności do danej branży jest sytuacja finansowa spółki, której sprawozdanie jest przedmiotem naszej analizy. Dla przykładu inaczej wygląda sprawozdanie finansowe – bilans, rachunek wyników – spółki względnie mocno zadłużonej (np. TVN), a inaczej tej nieposiadającej długu odsetkowego (np. KGHM).

Czy oparcie strategii inwestycyjnej głównie na informacjach z raportów okresowych to dobry pomysł?

Analiza fundamentalna, a więc oparta na analizie raportów okresowych, to jedyna strategia inwestycyjna zdolna generować pozytywne wyniki w dłuższym okresie. Dzieje się tak dlatego, że tylko analiza sprawozdań finansowych może dać nam „prawdziwy" obraz sytuacji fundamentalnej spółki, dzięki czemu zdolni jesteśmy śledzić jej postępy lub ich brak w zdobywaniu udziałów rynkowych, ocenić jakość zarządzania, poznać prognozy zarządu czy nawet uzyskać informacje o rynku, na którym spółka funkcjonuje. Oczywiście dla inwestora pasywnego, który nie ma czasu zajmować się dogłębnie analizą raportów spółek, w które zamierza inwestować, równie dobrym źródłem informacji są raporty analityków, które mocno bazują na informacjach zawartych w raportach publikowanych przez spółki.

Jak długo, po opublikowaniu korzystnych wyników spółki, może trwać wzrost kursu tej spółki? Przełożenie na kurs jest tylko w dniu publikacji czy zdarza się, że dzięki tym informacjom kształtują się krótkoterminowe trendy?

Zwykle reakcja rynku, po publikacji wyników finansowych mocno odbiegających od tzw. konsensusu rynkowego, jest natychmiastowa, ale krótkotrwała. Dopiero po chwili inwestorzy mają szansę „na trzeźwo" ocenić rzeczywistą wagę zaprezentowanych informacji. Jeżeli wyniki zaskakują pozytywnie i w opinii analityków oraz inwestorów jest szansa na utrzymanie ich wysokiego tempa wzrostu w przyszłości, to dobry sentyment w stosunku do spółki lub nawet całej branży może się utrzymać przez dłuższy czas. Dobrym przykładem może być tutaj branża chemiczna czy ostatnio spółki-eksporterzy. Jednak zgodnie z powiedzeniem, że jedna jaskółka wiosny nie czyni dla podtrzymania pozytywnego trendu, dobre wyniki jednego okresu powinny być potwierdzone w okresie kolejnym, tak aby inwestorzy utwierdzili się w przekonaniu, że nie było to jedynie zdarzenie jednorazowe.

Może raporty okresowe powinny być publikowane częściej? Np. co 1–2 miesiące?

Oczywiście, z punktu widzenia inwestorów im więcej informacji finansowej napływającej z pierwszej ręki na temat spółki, tym lepiej. Część spółek, np. niektóre spółki handlowe (LPP, NG2, Redan) publikują już comiesięczne raporty sprzedażowe, które pozwalają z większą dokładnością ocenić to, jak sobie radzą na rynku. Niestety, obecnie zauważalny jest raczej trend odwrotny, tj. pojawiają się głosy, aby częstotliwość publikacji raportów wydłużyć, np. z kwartału do pół roku. Myślę, że wprowadzanie obowiązku raportowania na zasadzie miesięcznej lub dwumiesięcznej, nawet w formie okrojonej w porównaniu z raportami kwartalnymi czy półrocznymi, odbyłoby się z korzyścią dla akcjonariuszy.

Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?