W ogólnym, niekoniecznie giełdowym znaczeniu, kontrarianin (ang. contrarian) to osoba, która zajmuje stanowisko odmienne od opinii większości. Na giełdzie owo podążanie pod prąd przyjmuje postać działania wbrew trendom dominującym na rynku, które są odzwierciedleniem nastrojów większości inwestorów. Kontrarianizm oparty jest więc na założeniu, że opinie większości bywają błędne, a przez działanie wbrew tym opiniom można zainkasować zyski.
Warto być w opozycji, ale kiedy?
Błędem byłoby jednak sądzić, że uparte działanie wbrew trendom na rynku bez względu na wszelkie okoliczności jest zawsze kluczem do sukcesu. Jeśli spojrzymy na historię warszawskiej giełdy, od razu można się przekonać, że indeksy potrafią przez długie miesiące, a nawet lata podążać w jednym kierunku, po drodze zaliczając jedynie przejściowe korekty. W tej sytuacji bycie ciągle w opozycji wobec takich trendów albo prowadzi do narastających niebezpiecznie strat (tak jak przedwczesne kupowanie akcji w czasie bessy), albo oznacza utratę wyjątkowych okazji inwestycyjnych (tak jak było w trakcie bezprecedensowej hossy z lat 2003–2007). W szczególności ze względu na fakt, że na przestrzeni dziesięcioleci indeksy giełdowe mają tendencję do wzrostu, a nie spadku (co jest odzwierciedleniem wzrostu gospodarczego), bycie wiecznym niedźwiedziem nie za bardzo ma sens. Aby być skutecznym kontrarianinem, trzeba być kontrarianinem w odpowiednim momencie. Z tego stwierdzenia wynika, że sprzeciwianie się opinii większości jest opłacalne tylko?wówczas, gdy na rynku panują skrajne nastroje – albo euforia, albo grobowy pesymizm.?W przedziale między tymi skrajnymi stanami rynku jest szeroka strefa, w której często raczej warto podążać za trendami, a nie się im sprzeciwiać.
Wszystko to sprawia, że kontrarianizm wymaga nie lada umiejętności i wprawy, a także odporności psychologicznej. Z drugiej strony, skoro za jednego z najsłynniejszych kontratrian uznaje się Warrena Buffetta, być może gra jest jednak warta świeczki.
Czas na konkrety
Powyższe stwierdzenia oddają jedynie ogólną naturę kontrarianizmu jako idei działania wbrew dominującym trendom. Tymczasem na giełdzie najważniejsze są konkrety. Bez nich trudno podejmować decyzje. Z pewnością kontrarianizm ma niejedno oblicze i do działania wbrew opinii większości można zakwalifikować rozmaite strategie. Poniżej zebraliśmy przykładowe sposoby wyciągania wniosków na temat tego, kiedy skrajne nastroje na rynku mogą być zapowiedzią punktu zwrotnego w koniunkturze giełdowej, zarówno jeśli chodzi o średnioterminowy, jak i dłuższy (wielomiesięczny, a nawet kilkuletni) horyzont inwestycyjny.