Przy zleceniach z limitem ceny inwestor ma przede wszystkim możliwość określenia maksymalnej ceny, za jaką chce kupić akcje. I w drugą stroną – minimalną, po jakiej gotów jest sprzedać walory. Teoretycznie więc to on sam decyduje, jakie poziomy są dla niego atrakcyjne zarówno przy sprzedaży, jak i kupnie.
Zdecydowanie inaczej sytuacja wygląda już przy zleceniach bez limitu ceny, np. PKC, czyli po każdej cenie. Co prawda, przy tego typu zleceniach rośnie prawdopodobieństwo zrealizowania transakcji, ale może dojść do sytuacji, kiedy kupimy bądź sprzedamy walory po cenie, która nie będzie nam odpowiadać. Dlatego też stosowanie PKC zalecałbym bardziej doświadczonym inwestorom. Oczywiście paleta zleceń dostępnych na warszawskiej giełdzie jest dużo bogatsza i daje większe możliwości.
Przykładem mogą być np. zlecenia z limitem aktywacji. Pozwalają one uchronić przed stratą bądź też zrealizować zysk na górnym określonym poziomie. Inwestorzy mniej aktywni mogą też zastanowić się nad zastosowaniem zleceń z terminem ważności. Dzięki nim nie trzeba na bieżąco śledzić notowań giełdowych i przy odpowiednim ustaleniu pozwalają uchronić przed ponadakceptowalną stratą lub zrealizować zakładany zysk.
Sobiesław Kozłowski, ekspert ds. rynku akcji DM Raiffeisen Bank Polska
Rozpoczynamy akcję: "Szkoła giełdowa". Inwestorze! Masz pytania dotyczące inwestycji? Przyślij je nam na adres [email protected]