W przypadku KB DOM za 100 starych akcji inwestor otrzyma 1 nową, czyli cena jednego papieru z obecnych 3 gr wzrośnie do 3 zł. Ale łączna wartość pakietu, posiadanego przez inwestora, nie zmieni się.
Nasz czytelnik się obawia, że system biura maklerskiego, w którym ma rachunek, błędnie zinterpretuje ten wzrost ceny. Gdyby tak się stało, to mimo że wartość pakietu pozostałaby ta sama, inwestor musiałby zapłacić podatek od zysków. W historii GPW zaledwie kilka spółek scaliło walory, ale przedstawiciele biur maklerskich uspokajają, że inwestorzy nie mają się czego obawiać. – Każdorazowo przy operacji scalenia dom maklerski otrzymuje szczegółową instrukcję z KDPW, jak taką operację przeprowadzić w systemie – wyjaśnia Robert Kosowski, rzecznik DM Banku Ochrony Środowiska. Dodaje, że proces scalenia akcji jest neutralny pod względem podatkowym. – Nie może być zakwalifikowany jako zysk i nie powoduje finansowych konsekwencji dla inwestora. Konieczność zapłaty podatku powstanie dopiero, gdy inwestor sprzeda akcje, które uległy scaleniu. Dom maklerski przepisuje koszty nabycia – zaznacza. Zdarza się jednak, że po scaleniu liczba akcji posiadanych przez inwestora, zgodnie z przyjętym stosunkiem wymiany, nie przekłada się na jedną akcję i inwestor zostaje z kilkoma „niescalonymi" walorami, czyli tzw. resztówkami. Spółka poprzez dom maklerski musi wykupić takie walory lub przyznać dodatkowe akcje. Resztówki również są uwzględniane w podatku dopiero w momencie sprzedaży akcji.