Ryzyko w spekulacji zależy w największym stopniu od samego inwestora. Przykładowo na foreksie można stosować dźwignię 1 do 100, co oznacza, że jeśli zaangażujemy w daną transakcję całość swojego kapitału, to spadek kursu o 1 proc. wyzeruje nam rachunek. W takim scenariuszu forex wydaje się więc bardzo niebezpiecznym rynkiem. Jeśli jednak zaangażujemy tylko ułamek naszego kapitału i dodatkowo określimy pułap stop loss, przy którym zamkniemy pozycje, to ryzyko w danej transakcji, nawet przy wysokiej dźwigni, będzie zależeć tylko od nas. Będziemy mieć nad nim prawie całkowitą kontrolę.
Na łamach „Parkietu" w dziale „Profesjonalny inwestor" oraz „Analiza i rynek" wielokrotnie opisywaliśmy metody ustawiania zleceń stop loss, zarządzania wielkością pozycji czy podziału portfela inwestycyjnego. W kilku zdaniach nie jest możliwe opisanie możliwych strategii gry, więc odsyłam do naszych wcześniejszych publikacji. Dodatkowo warto zajrzeć do fachowej literatury. Na start wystarczy pozycja „Kontrakty terminowe i forex" Grzegorza Zalewskiego.