Niemal idealne warunki do inwestowania

Gościem Piotra Zająca w piątkowym Parkiet TV był Sobiesław Kozłowski, ekspert Raiffeisen Brokers. Na omawianych wykresach nasz gość widzi duży potencjał do odbicia.

Publikacja: 13.07.2018 15:47

Niemal idealne warunki do inwestowania

Foto: parkiet.com

Z przygotowanych przez ciebie do programu wykresów wynika śmiała teza – warunki do inwestowania są niemal idealne. Sprawdźmy zatem co za tym przemawia. Zacznijmy od wykresu WIG. Myślisz, że nie przekroczy granicy bessy i dojdzie do odreagowania?

Rynek kapitałowy jest specyficzny, bo inwestorom łatwiej się kupuje, gdy kursy są wyższe, a trudniej przychodzi im kupowanie w trendzie spadkowym. Tymczasem o stopie zwrotu, moim zdaniem, decyduje moment wejścia na rynek – im niższa cena, tym potencjalny zwrot wyższy. I dlatego uważam, że zejście WIG w okolicę granicy bessy (-20 proc.) to w dłuższym terminie okazja. Zwłaszcza, że notowania zniosły już 50 proc. poprzedniej fali wzrostowej. Wsparcie Fibonacciego przy 54 800 pkt zadziałało i widzę tutaj potencjał do odbicia.

Za tą tezą przemawia też twoim zdaniem niski wskaźnik P/BV?

Zgadza się. Patrząc na dane od 2002 r. widzimy, że P/BV jest blisko historycznie niskich poziomów – są to okolice 1 zł. Z tego punktu widzenia uważam obecne kursy akcji za atrakcyjne.

Na podstawie statystyk historycznych uważasz wręcz, że szanse byków w tym momencie to 4 do 1?

Na to wskazuje porównanie liczby sesji w historii, podczas których P/BV był powyżej aktualnych poziomów do liczby sesji, podczas których był poniżej. Okazuje się, że tych pierwszych jest aż 80 proc. Dlatego właśnie szacuje, że znacznie wyższe są w tej chwili szanse kupujących.

Nigdy niestety nie ma gwarancji, że właściwy dołek to ten, który właśnie został wyznaczony. Zwłaszcza, że WIG20 i sWIG80 przekroczyły już swoje granice bessy.

Na giełdzie nigdy nie ma żadnych gwarancji. Ale wydaje mi się, że dotarliśmy już do skrajnych poziomów. Wskazują też na to duże odpływy z funduszy akcji, które obserwowaliśmy w kwietniu i czerwcu. Faza wyprzedaży jest zaawansowana. Oczywiście nie wykluczam pogłębienia spadku, ale musiały by się pojawić jakieś niespodziewane czynniki ryzyka. To mogłoby wywołać fazę paniki, po której warunki do kupna byłyby już nie niemal, ale po prostu idealne.

Wskaźnik nastrojów inwestorów pokazuje, że cały czas utrzymuje się na rynku pesymizm. To też kontrariański argument za odbiciem?

Można powiedzieć, że gorzej być nie może, chociaż wskaźnik nie obejmuje okresu przed 2011 r., gdy mieliśmy czasy kryzysu. Ale zakładam, że umowna granica pesymizmu została przekroczona, a tymczasem dane makro dla Polski wskazują na dobrą kondycje naszej gospodarki. Dlatego też spodziewam się, że w końcu tę poprawę zobaczymy w wynikach spółek i nastroje uczestników rynku poprawią się.

Z podesłanych przez ciebie wykresów wynika, że już powoli pojawiają się sygnały poprawy. Mam tu na myśli m. In. WIG20 w dolarach.

Indeks cały czas przebywa w kanale spadkowym, ale podszedł pod jego górną granicę. A skoro można to interpretować jako poprawę nastawienia inwestorów zagranicznych, to jest to wstępny, pozytywny sygnał. Oczywiście trzeba poczekać na wybicie. Jeśli takie się pojawi, byłaby to przesłanka do, przynajmniej krótkoterminowej, poprawy nastawienia do GPW i w ogóle rynków wschodzących.

Nasz rynek jest mocno skorelowany z MSCI EM. Czy na wykresie tego ostatniego widzisz optymistyczne sygnały?

Od początku roku trend główny jest spadkowy i jak na razie nie został zanegowany. Ale widać próbę odreagowania – odbicie od dolnej granicy kanału. Myślę, że trzeba poczekać miesiąc, by ewentualny sygnał się wyklarował. Oczywiście dla MSCI EM istotne będzie zachowanie dolara.

A jakie są twoim zdaniem perspektywy amerykańskiej waluty?

Indeks DXY dotarł do ważnego poziomu 95 pkt i kluczowe będzie zachowanie w tej okolicy. Od kwietnia dolar zyskiwał, co korelowało ze spadkami WIGu. Jeśli więc pęknie 95 pkt, to będzie to niekorzystny sygnał dla MSCI EM i GPW. Z kolei odbicie powinno sprzyjać kupującym.

Skoro o dolarze mowa, to zapytam też o Wall Street. S&P500 przebił ostatnio lokalny opór, a w piątek rusza publikacja wyników za II kwartał. Czy raporty spółek wyniosą indeks z powrotem na szczyt?

Konsensus rynkowy, jeśli chodzi o zyski na akcje spółek amerykańskich, pokazuje poprawę o 20 proc. To oczywiście wynika z reformy podatkowej, ale te wyższe zyski będą przecież na coś przeznaczone, np. na skup akcji czy dywidendy, albo nowe fuzje. Oczekiwania są więc wysokie i jeśli spółki je spełnią, to byłby to istotny argument do powrotu S&P500 na historyczny szczyt.

Zakładając, że twoja optymistyczna teza się sprawdzi i nasz rynek wejdzie w fazę odreagowania, warto przygotować sobie jakąś strategię gry. Jakie tropy inwestycyjne proponujesz?

Pierwszym pomysłem jest gra pod wezwania. Wyceny są niskie, co skłania inwestorów branżowych do ściągania spółek z giełdy. A z drugiej strony mamy deficyt IPO. Warto więc zerkać na spółki, które mają jednego, dużego inwestora prywatnego.

Okazji można szukać wśród liderów branżowych, którzy w wyniku kiepskich nastrojów na rynku, zostali mocno przecenieni. Tutaj ciekawostka, że Kruk nie wyklucza, że zostanie na nią ogłoszone wezwanie, więc mamy tutaj połączenie z pierwszym tropem.

Trzeci pomysł to stawianie na spółki growe, które cały czas pozostają w dobrej formie. W ramach portfela technicznego „Parkietu" sam postawiłem na 11 bit studios.

Czwarta wskazówka to spółki z sektora medycznego, który może być takim przyczajonym tygrysem, ukrytym smokiem. Sporo dobrego dzieje się w tej branży i myślę, że to jeszcze nie ma odzwierciedlenia na wykresach. Z kolei rynki globalne pokazują, że popyt na tego typu akcje jest spory.

Piąty pomysł to eksporterzy, którzy mogą zyskiwać na słabym złotym. Oprócz wymienionej spółki growej, zerkałbym np. na Inter Cars. I oczywiście argumentów za kupnem szukałbym w poprawiających się wynikach za II kwartał.

Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?