Jakie nowe rozwiązania technologiczne szykowane są przez instytucje rynkowe i domy maklerskie? Czy faktycznie są one potrzebne inwestorom i czy zmotywują ich do większej aktywności na rynku? Z tymi pytaniami mierzyli się uczestnicy panelu dyskusyjnego „Innowacje i nowe technologie w służbie inwestycji".
Nowe technologie coraz śmielej pukają do drzwi rynku kapitałowego. Korzystać z nich chce Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych, który szykuje się do uruchomienia usługi eVotingu, która ma być oparta na technologii blockchain. – Już w ubiegłym roku dostrzegliśmy bardzo duży potencjał w technologii blockchain. Zaczęliśmy z nią eksperymentować, szukając właściwych obszarów, w których pełen potencjał tej technologii dla rynku kapitałowego może być wykorzystany. Postawiliśmy właśnie na eVoting, czyli zdalne głosowanie na walnych zgromadzeniach poprzez urządzenia i środki komunikacji elektronicznej. Uznaliśmy, że ten pomysł jest technologicznie ciekawy. Jest bowiem wielu interesariuszy tego projektu. Liczymy na to, że usługa ta będzie gotowa w I połowie przyszłego roku. Prace są dość zaawansowane – mówił Rafał Wawrzyniak, dyrektor w KDPW.
Czy eVoting może znaleźć uznanie rynku? – Jest to bardzo dobry sposób na kreowanie potrzeby. Jeżeli inwestorom ułatwi się dostęp do uczestnictwa w walnych zgromadzenia i nie będzie to obudowane kolejnymi formularzami regulacyjnymi, to jest szansa, że nawet poprzez ciekawość inwestorzy wykorzystają nowe możliwości. Tego rodzaju inicjatywy dają szansę, aby wyrwać inwestorów z marazmu. To nie jest tak, że instytucje rynku kapitałowe są w marazmie. Generalnie cały rynek jest w marazmie, również inwestorzy. Jeżeli nie będziemy w stanie ich pobudzić do różnego rodzaju działań, to chyba lepiej już było – mówił Michał Wojciechowski, zastępca dyrektora w DM BOŚ.
Pojawiło się jednak pytanie, czy faktycznie technologia to jest ten element, który działa na wyobraźnię inwestorów. – Technologią da się pobudzić inwestorów. W mBanku postawiliśmy sobie cel, żeby przyciągnąć nowych inwestorów. Dlatego też, pomimo różnych regulacji, staramy się mocno inwestować w rozwój. Chcemy tworzyć platformy, które są atrakcyjne. One muszą być ładne, dobrze się prezentować i muszą funkcjonować na każdym urządzeniu. Technologia nie może być ograniczeniem – wskazywał Paweł Florczak, wicedyrektor w DM mBanku. Instytucja ta, podobnie jak CDM Pekao, uruchomiła niedawno nową platformę inwestycyjną dla klientów. Czy to oznacza, że zamiast walki ceną domy maklerskie będą teraz rywalizowały o klientów technologią? – Większość domów maklerskich dojrzała już chyba do tego, że konkurowanie ceną nie jest właściwym kierunkiem. Wdrażając nową platformę, chcieliśmy stworzyć coś szczególnego dla naszych klientów. Wydaje mi się, że dostępność platformy w każdym miejscu i możliwość intuicyjnego inwestowania to jest teraz to, co może pomóc nam w przyciągnięciu nowych klientów – stwierdził Piotr Teleon, prezes CDM Pekao.