– Podczas poniedziałkowej sesji na ceny złota najmocniej wpływały wiadomości z Azji. W Japonii pojawiły się informacje na temat możliwego nowego planu stymulacyjnego dla tamtejszej gospodarki – rozważana jest pomoc o wartości przekraczającej 929 mld USD. Te doniesienia wpłynęły pozytywnie na notowania japońskich indeksów akcji, natomiast obniżona awersja inwestorów do ryzyka sprzyjała spadkom notowań złota – tłumaczy Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. Dodaje, że wciąż nad rynkiem wisi ryzyko, przez co potencjał większej przeceny złota na chwilę obecną wydaje się być ograniczony. – Japoński optymizm szybko został przyćmiony przez doniesienia dotyczące pogarszających się coraz bardziej relacji amerykańsko-chińskich. Chińczycy nazwali je wręcz nową „zimną wojną", zaznaczając, że Amerykanie celowo ingerują w politykę wewnętrzną Państwa Środka, aby odwrócić uwagę rynku od własnych problemów gospodarczych. Na razie trudno ocenić, w którą stronę potoczy się konflikt między USA i Chinami, ale na razie wpływa on przede wszystkim na wzrost rynkowej niepewności oraz awersji inwestorów do ryzyka. To sprawia, że potencjał zniżek notowań złota pozostaje ograniczony – twierdzi Sierakowska. Jej zdaniem w długoterminowej perspektywie, sytuacja na rynku złota sprzyja nawet zwyżkom cen. – Wpływa na to kilka czynników, m.in. coraz powszechniejsze programy QE, które wpływają na osłabienie papierowych walut, jak również widmo przedłużającej się recesji oraz niepewności związanej z ewentualnym nawrotem pandemii – dodaje. PRT