Złoty w ostatnich tygodniach to najsłabsza, pomijając turecką lirę, z walut państw zaliczanych do rynku wschodzących. Od kilku dni kurs euro oscyluje wokół 4,65 zł. Tak wysoko był poprzednio w 2009 r. Co stoi za wyraźnym osłabieniem złotego?
Wielu obserwatorów wiąże to z naszą trudną sytuacją epidemiczną i lockdownem. I na pewno jest to część wyjaśnienia. Inwestorzy coraz bardziej oceniają kraje przez pryzmat tego, jak szybko mają szanse na otwarcie gospodarki, jak przebiega akcja szczepień. Te czynniki zaczynają mieć wpływ na kursy walut. Główne źródło słabości złotego widzę jednak gdzie indziej: w polityce pieniężnej. Kapitał zagraniczny nie ma obecnie powodów, aby kierować się do Polski. Od kilku miesięcy widać, że kapitał spekulacyjny płynie w kierunku randa czy peso, ale omija nasz region. To ciąży złotemu. Można oczywiście argumentować, że to zjawisko przejściowe. W końcu na podobnym poziomie kurs EUR/PLN był rok temu, potem w październiku i w grudniu. Ale w tych wszystkich przypadkach nastroje na rynkach finansowych były słabe, teraz zaś są bardzo dobre. Nie widać awersji do ryzyka. A w związku z tym nasuwa się pytanie, co się stanie, jeśli nastroje się zmienią.
Powiedziałeś, że kapitał omija nasz region, ale w praktyce złoty wyróżnia się negatywnie nawet na tle walut innych państw Europy Środkowo-Wschodniej. W Czechach i na Węgrzech banki centralne sygnalizują bowiem chęć normalizacji polityki pieniężnej w związku z przyspieszającą inflacją. NBP dał zaś do zrozumienia, że nie widzi takiej potrzeby. Czy to oznacza, że nawet w przewidywalnej przyszłości – powiedzmy, w perspektywie roku – nie należy oczekiwać umocnienia złotego?
Jeśli spojrzymy na kurs złotego względem koszyka walut partnerów handlowych, to złoty jest niedowartościowany. To trzeba brać pod uwagę, oceniając perspektywy walut w długim okresie. Ale w horyzoncie do roku polityka pieniężna moim zdaniem będzie obciążeniem dla złotego.
Słaby złoty może być jednym z czynników, który będzie podwyższał inflację w tym roku, która i tak – wedle większości prognoz – będzie w tym roku powyżej celu inflacyjnego NBP. Przyspieszenie inflacji jest widoczne niemal wszędzie na świecie. Wielu inwestorów zastanawia się więc, w co inwestować, aby ochronić wartość kapitału przed utratą realnej wartości.